Bartosz Marczuk, Szymon Krawiec: Mówi się, że może pan stanąć na czele Ministerstwa Gospodarki, Skarbu albo zostać szefem Rady Gospodarczej przy premierze.
Paweł Szałamacha: Naprawdę za wcześnie, żeby o tym mówić.
Ale pomysł na własne ministerstwo pan już ma. Jest pan zwolennikiem utworzenia Ministerstwa Energetyki.
To jest pomysł nie mój, ale całego ugrupowania. Powstałoby z połączenia części zadań Ministerstwa Skarbu, czyli nadzoru nad spółkami energetycznymi, Ministerstwa Środowiska, tj. polityki klimatycznej, i Ministerstwa Gospodarki, tj. polityki energetycznej.Czym taki resort miałby się zajmować?
Po pierwsze funkcjonowaniem węgla kamiennego w polskiej energetyce. Byłby również odpowiedzialny za inwestycje w przesyle energii elektrycznej w kraju. Tak żeby w Polsce nie powtórzyła się sytuacja z tegorocznych wakacji, kiedy prywatnym firmom odcinano prąd. Ten cel wymaga poniesienia wielomiliardowych kosztów. Ministerstwo Energetyki wzięłoby też na siebie realizację programu nuklearnego, który teraz wlecze się na jałowym biegu.
Czyli chcecie budować elektrownię atomową?
Za parę lat pojawi się u nas dodatkowe zapotrzebowanie na energię. Krajowe siłownie nie dadzą rady, więc w Polsce mamy miejsce na co najmniej dwa bloki nuklearne.
Kiedy zostałyby zrealizowane?
Takie inwestycje trwają latami. Kraje, które mają duże doświadczenie w stawianiu elektrowni nuklearnych, pokazują, że od momentu wbicia pierwszej łopaty pod budowę do jej ukończenia mija średnio osiem- -dziesięć lat.
Co w takim razie z górnictwem? Prywatyzacja, restrukturyzacja, dalsze dotowanie z kasy państwa?
Temat górnictwa jest pieczony tak, żeby był mocno gorącym kartoflem podrzuconym rządowi powstałemu po wyborach. Oprócz naprawy sektora, co oznacza np. przenegocjowanie umów, którymi wyciekają pieniądze z kopalni, trzeba odbudować rynek węgla w Polsce. Jednym z pomysłów są inwestycje w branżę ciepłowniczą. Ludzie palą teraz w domach czym tylko się da, przez co mamy problem ze smogiem i kwaśnymi deszczami.
Ale prywatyzacji kopalni czy innych spółek Skarbu Państwa pan się boi. Powtarza pan, że w Polsce nie ma już na nią miejsca.
Prywatyzacja ma sens jedynie tam, gdzie jest duża i realna konkurencja. W przypadku branży energetycznej takiej konkurencji nie ma. Proszę spojrzeć na to, co się stało z brytyjskim sektorem energetycznym, po tym jak wystawiono tamtejsze firmy z branży na sprzedaż. Kupili je Francuzi i teraz oni dostarczają prąd do Londynu.
Cały wywiad przeczytać można w najnowszym numerze "Wprost", który dostępny jest w kioskach i salonach prasowych na terenie całej Polski od poniedziałku 12 października. Najnowsze wydania można zakupić również w wersji do słuchania oraz na AppleStore i GooglePlay. "Wprost" dostępny jest także w formie e-wydania.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.