- Całe zamieszanie wokół TK spowodowała koalicja rządząca, która chciała dokonać przejęcia wszystkich stanowisk po upływie kadencji Sejmu - ocenił wnioskodawca ustawy o TK Stanisław Piotrowicz. Jego zdaniem dzisiejsze orzeczenie w sprawie nowelizacji ustawy o TK jest dla Sejmu wyzwaniem, aby przygotować taką ustawę, która będzie zgodna z Konstytucją.
- Obywatele mogli zobaczyć, jaką wagę mają orzeczenia TK - stwierdził Piotrowicz. - Mogą sobie wyobrazić, jak kompetencje TK mogą wpływać na przyszłe ustawy dotyczące zwykłych obywateli - Dzięki naszym staraniom udało się zaprowadzić ład konstytucyjny, temat jest zamknięty - dodał polityk PiS.
Zaskarżona nowelizacja
Przypomnijmy, nowelizację, którą zbadali dziś sędziowie zaskarżyli posłowie Platformy Obywatelskiej, Rzecznik Praw Obywatelskich, Krajowa Rada Sądownictwa i prezes Sądu Najwyższego. Chodzi o nowelizację, którą w listopadzie przyjął Sejm głosami Prawa i Sprawiedliwości i ruchu Kukiz'15: wygaszenie kadencji obecnego prezesa i wiceprezesa, przepis zezwalający Sejmowi na ponowny wybór do Trybunału Konstytucyjnego pięciu sędziów oraz 30-dniowy termin na złożenie przez sędziego TK ślubowania wobec prezydenta RP.
Wyrok TK z 9 grudnia
W dzisiejszym orzeczeniu Trybunał Konstytucyjny uznał przepisy nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS za częściowo niekonstytucyjne. Jednocześnie uznał, że tryb uchwalenia nowelizacji był konstytucyjny. TK jednogłośnie orzekł niekonstytucyjność zapisów o: możliwości ponownego wyboru sędziów w miejsce tych, których kadencja wygasała 6 listopada 2015 r., o tym że osoba wybrana na sędziego TK składa w ciągu 30 dni od wyboru ślubowanie wobec prezydenta RP, a także artykułu o wygaszeniu kadencji obecnego prezesa i wiceprezesa TK. Tutaj przeczytać można relację z dzisiejszego posiedzenia TK.
TVN 24