- To oznacza, że powstałaby instytucja, która arbitralnie decydowałaby o swoich działaniach bez udziału państwa członkowskiego. Jest to jedna z tych decyzji, przeciwko którym zaprotestujemy. Jesteśmy przeciwni tworzeniu ciał i instytucji nieopartych na szerszej reprezentacji europejskiej - powiedział szef MSZ.
We wtorek Komisja Europejska przedstawi propozycję utworzenia Europejskiej Straży Granicznej i Przybrzeżnej. Gdyby jakiś kraj członkowski nie radził sobie z kontrolowaniem zewnętrznych granic UE, mogłaby ona kontrolować je bez zgody takiego państwa - a nawet wbrew jego woli. Z dokumentu ws. powołania tej specjalnej agencji wynika, że Europejska Straż Graniczna i Przybrzeżna będzie miała własny budżet, własne oddziały szybkiego reagowania i odpowiedni sprzęt.
Można znaleźć również kontrowersyjne zapisy. Gdyby kraj, który ma zewnętrzną granicę Unii Europejskiej, nie radziłby sobie z jej ochroną, byłaby możliwość wysłania do takiego państwa - nawet wbrew woli - oddziałów szybkiego reagowania. Jak napisano w dokumencie: w takiej sytuacji kraj będzie musiał się dostosować.
"W nagłych sytuacjach zagrażających funkcjonowaniu strefy Schengen Agencja może podjąć działania operacyjne, gdy nie ma wniosku ze strony zainteresowanego kraju lub nawet gdy zainteresowany kraj uznaje, że nie ma potrzeby takiej dodatkowej interwencji" - czytamy w dokumencie.
W przypadku Polski oznaczałoby to, że gdyby zalała nas niekontrolowana fala uchodźców ze Wschodu, to wbrew decyzji Warszawy naszą wschodnią granicę mogliby kontrolować np. Niemcy czy Francuzi.
RMF24.pl