Mariusz Błaszczak odniósł się do sobotniego zgromadzenia przed TK i niedzielnego marszu zorganizowanego przez PiS. - W niedzielę szliśmy z dobrymi intencjami. Komuniści i złodzieje? Pan Petru w sobotę mówił o jakichś szaleńcach, którzy mają iść w manifestacji następnego dnia. Nakręcono histerię, która ma polityczny cel - powiedział na antenie RMF FM.
- W sobotę demonstrowali ci, którzy chcą, żeby było tak, jak było przez ostatnich 8 lat. Nie przyjmują do wiadomości wyniku wyborów - skomentował szef MSWiA. Błaszczak odniósł się do liczebności niedzielnego marszu zorganizowanego przez Prawo i Sprawiedliwość.
- W niedzielę na marszu było około 45 tysięcy osób, a więc dużo więcej jest tych, którzy uważają, że przyszedł czas na dobrą zmianę. Ci, którzy się z tym nie zgadzają, nie szanują wyniku wyborów - ocenia. - To, co działo się wczoraj przed domem prezesa Kaczyńskiego, to wścieklizna polityczna i nadużycie. To uwłacza pamięci ofiar stanu wojennego - zauważył.
Mariusz Błaszczak zapytany o ochronę BOR dla prezesa partii rządzącej powiedział, że szef PiS nie występował o taką pomoc. - Rozmawiałem z Jarosławem Kaczyńskim i mówił, że nie oczekuje
takiej ochrony. Nie występuje o taką ochronę i nie sądzę, żeby występował - skwitował.
RMF FM
- W niedzielę na marszu było około 45 tysięcy osób, a więc dużo więcej jest tych, którzy uważają, że przyszedł czas na dobrą zmianę. Ci, którzy się z tym nie zgadzają, nie szanują wyniku wyborów - ocenia. - To, co działo się wczoraj przed domem prezesa Kaczyńskiego, to wścieklizna polityczna i nadużycie. To uwłacza pamięci ofiar stanu wojennego - zauważył.
Mariusz Błaszczak zapytany o ochronę BOR dla prezesa partii rządzącej powiedział, że szef PiS nie występował o taką pomoc. - Rozmawiałem z Jarosławem Kaczyńskim i mówił, że nie oczekuje
takiej ochrony. Nie występuje o taką ochronę i nie sądzę, żeby występował - skwitował.
RMF FM