- Urocze, ale groteskowe, nie powinien Lech Wałęsa wykorzystywać 45. rocznicy Grudnia ’70 do wynurzeń o charakterze kabaretowym – ocenił Jacek Kurski. - To rząd Prawa i Sprawiedliwości jest depozytariuszem tych nadziei, które legły u podstaw buntu ludzi w grudniu 1970 roku, w sierpniu 1980 i w sercach 10 milionów członków Solidarności. (...) Nie każdy dzisiaj w Polsce może zarabiać dziesiątki tysięcy dolarów na wykładach zagranicą jak Lech Wałęsa, nie każdy może sobie przyznać co roku nagrody 50 tysięcy jak Bogdan Borusewicz, ludzie muszą ciężko pracować, a byli do tej pory w kraju, który był źle rządzony – podkreślił wiceminister kultury.
"Jesteśmy zobowiązani szanować wolność"
– Jeśli się nie opamiętamy, jeśli nie zrozumiemy, że trójpodział władzy jest niezbędny, będę musiał jeszcze raz stanąć na czele i poprowadzić ten bój – powiedział w Gdańsku Lech Wałęsa w trakcie uroczystości upamiętniających wydarzenia Grudnia '70.
Lech Wałęsa skomentował ostatnie wydarzenia wokół Trybunału Konstytucyjnego. – Trzeba poprawiać, trzeba trochę potrząsnąć, ale nie za mocno. Dlatego mówiłem, że przez pół roku będę się przyglądał. Jeżeli to będzie niszczyło nasze zdobycze, naszą wolność, to nie mamy wyboru – trzeba będzie rozpisać referendum. Oby jednak to do tego nie doszło – stwierdził Wałęsa.
tvn24.pl