– Mam poważne wątpliwości, że popadamy w skrajności. Zarówno w kwestii mówienia o uchodźcach i imigrantach, jak i przygotowując się do rozwiązania tego problemu, który niewątpliwie jest problemem poważnym i dla Europy i dla Polski – stwierdził kardynał. Zaznaczył, że gwałtownie powiększająca się wskutek wojny w Syrii skala problemu uchodźców "nie będzie skalą malejącą, tylko rosnącą". – Boję się, że to początek – podkreślił.
Nie można kategoryzować uchodźców
– Niech nikt nie mówi, że wśród tych, którzy uchodzą z Syrii do Jordanii, Libanu, czy do Turcji, nie ma uchodźców sensu stricto. Są! – przekonywał. Wspomniał swoją wizytę w obozach dla uchodźców w Libanie. – Bardzo wielu z nich nie uciekło dlatego, że chcieli sobie polepszyć życie. Nie. Dlatego uciekli, że albo byli prześladowani, zabijani, jako chrześcijanie, w Iraku, czy w Syrii, albo zburzono im domy i nie mają do czego wrócić– zaznaczył. Dodał, że papież nie dramatyzuje w kwestii uchodźców. Podkreślił, że to Franciszek zwrócił uwagę na problem osób przybywających do wybrzeży Europy.
– Nie może być skrajności takiej, że powiemy: Niebezpieczeństwo jest tak duże, że tej kategorii uchodźców nie będziemy pomagać – powiedział. Zaznaczył, że drugim problemem jest uznanie ogromnej części osób, które przybywają do Europy za imigrantów zarobkowych, którym nie ma obowiązku pomagać. Zaznaczył, że problem uchodźców, spowodowany w dużej mierze przez wojnę, której winny jest świat, "jest dużo większy, niż nam się wydaje".
"Nie przyjmuję do wiadomości, że nie będziemy pomagać"
Pytany o to, czy Polska powinna przyjąć uchodźców, kardynał stwierdził, że obowiązkiem jest udzielenie pomocy - Nie przyjmuję do wiadomości, że my nie będziemy pomagać uchodźcom z południa, bo nie wiadomo, kto to jest - generalizując i biorąc wszystkich do jednego worka – oznajmił. Stwierdził, że pomoc powinna być udzielana wszystkim w sposób "rozważny, roztropny, bezpieczny i sprawiedliwy". Zaznaczył, że ważna w tej kwestii jest współpraca między samorządem, państwem a organizacjami pozarządowymi.Dodał, że faktycznie pewnym zagrożeniem jest możliwość przenikania terrorystów w napływie uchodźców. Stwierdził jednak, że są to jednostki i ich wykrycie jest zadaniem dla odpowiednich służb.
TVN24