Schetyna: Ludzie protestujący na ulicy to ostateczność

Schetyna: Ludzie protestujący na ulicy to ostateczność

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Schetyna (fot. PIOTR TWARDYSKO/NEWSPIX.PL) Źródło: Newspix.pl
- Ludzie protestujący, demonstrujący na ulicy przeciwko złemu rządowi to jest polityczna ostateczność, ale trzeba ją poważnie brać pod uwagę, jeżeli głos opozycji, Platformy Obywatelskiej nie będzie brany pod uwagę w politycznej, sejmowej, parlamentarnej debacie - mówił w radiu RMF FM Grzegorz Schetyna.

W porannym programie "Kontrwywiad" dziennikarz stacji RMF Konrad Piasecki pytał Grzegorza Schetynę o "miliony ludzi", które ten chce wyprowadzić na ulice. Plany kandydata na przewodniczącego PO ujrzały światło dzienne po publikacji taśmy z nagraniem z zamkniętego spotkania posła z członkami Platformy.

- Te demonstracje, które są, były na ulicach, przy organizacji Komitetu Obrony Demokracji, to moim zdaniem początek. Jeżeli będzie takie tempo zmian, wszystko, co dzieje się dzisiaj w parlamencie, będzie jeszcze bardziej intensywne, jak zapowiada PiS, to w naturalny sposób rzeczy ludzie będą wychodzić na ulice i będą tam organizować protest społeczny - stwierdził Schetyna.

- Uważam, że są kraje w Europie Zachodniej, takiej jak Francja czy Wielka Brytania, gdzie takie demonstracje kilkusettysięczne czy właśnie milionowe są normą - dodał.

Debata

Schetyna odniósł się także do pytania o unijną debatę na temat sprawy polskiej oraz tłumaczył jaki był rzeczywisty stosunek Platformy do tego pomysłu. - Nie, nie, mówiłem o tym, że ta debata w grudniu nie ma sensu, ponieważ ona po pierwsze była nieprzygotowana, po drugie rzeczy dopiero zaczynały się w Polsce - mówił.

- Debata i tak była zdecydowana, tak naprawdę chodziło o jej przesunięcie. Ja mówiłem wtedy o styczniu, żeby wszystkie strony, a przede wszystkim polscy eurodeputowani byli przygotowani do argumentów i do opisania sytuacji w Polsce. Ona się dzieje - kontynuował polityk PO.

Kandydat na przewodniczącego Platformy stwierdził, że chociaż nie namawiał do takiej debaty, to ona i tak musiała się odbyć. - My jako polscy eurodeputowani, mówię tutaj o eurodeputowanych Platformy Obywatelskiej, musimy być gotowi do tego, żeby opisać tę sytuację w Polsce - mówił.

Ustąpienie Siemoniaka, niepewny los Kopacz

Schetyna wyjaśniał przyczyny, dla których Tomasz Siemoniak wycofał się z rywalizacji o fotel przewodniczącego PO. - Rozmawialiśmy o przyszłości, traktując ten projekt jako wspólny. Lata się znamy... - mówił. - Pracujemy razem na rzecz Platformy, dzisiaj to jest dla nas najważniejsze - ogłosił.

Odniósł się również do pytania o przyszłość Ewy Kopacz. - Będziemy o tym rozmawiać, oczywiście. Ja uważam, że to będzie wielki sprawdzian dla tego nowego przywództwa PO, jak poskładamy, jak pomieścimy się, mimo tych wszystkich historii, które wynikają z porażek wyborczych i nie są łatwe do rozwiązania, ale jestem tutaj optymistą - przekonywał.

- Ja ze swojej strony deklaruję, że naprawdę zrobię wiele, żeby to wszystko poukładać, żebyśmy się czuli w takiej wspólnocie i w najlepszym rozpisaniu tych ról, wszystkich tych, którzy Platformę tworzyli przez lata - zakończył.

Źródło: RMF FM