Z informacji jakie uzyskał Krzysztof Zasada, reporter RMF wynika, że Łukasz K. skorzystał z możliwości nowych przepisów kodeksu karnego i sam zaproponował dla siebie taką karę. Prokuratura uznała, że grzywna w wysokości 200 tysięcy złotych będzie dla oskarżonego "wystarczająco dolegliwa. Izraelski prawnik Moshe T. będzie natomiast musiał zapłacić 20 tysięcy złotych kary.
Wnioski w obu sprawach trafiły już do sądu.
W marcu 2015 roku agenci CBA zatrzymali mężczyzn w jednym z warszawskich hoteli. Łukasz K., powołując się na wpływy w piaseczyńskim samorządzie, obiecał decyzję, która umożliwiałaby budowę osiedla na miejskich gruntach.
- Jestem całkowicie przekonany, że zatrzymany nie miał żadnych wpływów ani w gminie Piaseczno, ani w urzędzie miasta i gminy Piaseczno. Fakt, że zatrzymany był członkiem władz PO oraz jej wiceszefem w Piasecznie nie oznacza, że w sposób niezgodny z prawem wpływał lub mógł wpływać na decyzje podejmowane w gminie. Jeżeli rzeczywiście zatrzymany powołał się na takie wpływy, to było bez żadnych realnych podstaw ku temu. Za co, jeśli zarzuty się potwierdza, poniesie stosowną odpowiedzialną karę - zapewnia burmistrz Zdzisław Lis.
Rzecznik Piaseczna Krzysztof Kasprzycki poinformował, iż do urzędu gminy i miasta nie wpłynął wniosek o zmiany do projektu zagospodarowania przestrzennego.
RMF FM, Wprost.pl