Konrad Szymański o polityce ws. uchodźców: Będziemy przyjmować chrześcijan

Konrad Szymański o polityce ws. uchodźców: Będziemy przyjmować chrześcijan

Dodano:   /  Zmieniono: 
Konrad Szymański (fot.KRZYSZTOF BURSKI/NEWSPIX --- Newspix.pl ) Źródło: Newspix.pl
Każde państwo prowadzi swoją politykę uchodźczą i dostrzega jakiś specyficzny rodzaj biedy bardziej niż inne. Polska nie ma powodu, by wyzbyć się tego rodzaju kryteriów ugruntowanej polityki uchodźczej. W przypadku Bliskiego Wschodu dotyczy to mniejszości religijnych, a więc przeważnie chrześcijan – mówi „Wprost” Konrad Szymański, sekretarz stanu w MSZ ds. europejskich.

W telewizyjnym wywiadzie pani premier powiedziała, że będziemy starali się przyjmować tylko chrześcijan. To obowiązujące stanowisko?

To jest stała dyspozycja polskiej polityki uchodźczej. Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie są mniejszością prześladowaną podwójnie. To się, niestety, dzieje także na terenie obozów dla uchodźców, na przykład w Niemczech. Ci ludzie są tam wewnętrznie prześladowani przez swoich niby-współbraci w biedzie. Zaadresowanie więc pomocy szczególnie dla mniejszości religijnych, bo to niekoniecznie muszą być chrześcijanie, jest naturalną preferencją. Tych preferencji w polskiej polityce uchodźczej jest więcej, ale to jest jedna z nich.

Nie jest to wybiórcze traktowanie ofiar?

To nie jest kryterium wykluczające, ale preferencja. I tak należy to odczytywać.

Jeżeli w tym roku Polska ma przyjąć do 400 uchodźców, to pole manewru jest małe.

Każde państwo prowadzi swoją politykę w tym względzie i dostrzega jakiś specyficzny rodzaj biedy bardziej niż inne. Polska nie ma powodu, by wyzbyć się tego rodzaju kryteriów ugruntowanej polityki uchodźczej. W przypadku Bliskiego Wschodu dotyczy to mniejszości religijnych, a więc przeważnie chrześcijan. Żadne decyzje europejskie nie pozbawiają państwa polskiego własnych instrumentów polityki uchodźczej.

Czy ma to również związek z kwestiami bezpieczeństwa?

Nie wiązałbym tego tak mocno. Nie można postawić tezy, że każdy wyznawca islamu jest z natury rzeczy zagrożeniem dla bezpieczeństwa. Ale jest to na pewno grupa ryzyka.

Jednakże można powiedzieć, że chrześcijanie nie dokonują dziś samobójczych ataków.

Swoją drogą tak jest, ale nie można tego łączyć tak radykalnie. To krzywdzące. Problem chrześcijan na Bliskim Wschodzie polega na tym, że są oni ofiarami wojny, ale są także prześladowani z powodu swojej wiary.

Decyzja o tym, że strefa Schengen zostanie zawieszona, już zapadła czy jest jeszcze w fazie konsultacji?

Wobec tak poważnego kryzysu oczywistym jest, że kontrole na granicach zewnętrznych i wewnętrznych będą wracały. W szczególności tam, gdzie niekontrolowany przepływ ludzi stwarza duży problem społeczny. To jest zresztą zgodne z kodeksem Schengen. Dziś tak się złożyło, że państwa Północy, które są głębiej położone w Unii i jednocześnie są najbardziej pożądane przez emigrantów, bo najhojniej przyznają świadczenia, chcą odzyskać kontrolę nad swoimi granicami. (...)W pełni rozumiemy takie kroki wobec państw, które nie radzą sobie z niekontrolowaną migracją.

Cały wywiad przeczytać można w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost", które trafiło do kiosków w poniedziałek. "Wprost" można zakupić także  w wersji do słuchania oraz na  AppleStore GooglePlay.