Z informacji dziennikarzy śledczych TVN wynika, że decyzja o wszczęciu śledztwa miała zapaść 25 stycznia. Doniesienie w tej sprawie mieli złożyć płk. Dusza oraz gen. Pytel.
Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz powierzył obowiązki szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotrowi Bączkowi. Miał on przeprowadzić postępowania kontrolne odnośnie zachowania tajemnicy informacji państwowej. Decyzja o rozpoczęciu takiego postępowania oznacza, że Dusza oraz Pytel stracili dostęp do niejawnych informacji. Jednocześnie kierowanie Centrum Eksperckim NATO stało się niemożliwe.
Z wcześniejszych doniesień wynika, że Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków służbowych oraz naruszenia zasad ochrony informacji niejawnych wobec funkcjonariuszy Służby Kontrwywiadu Wojskowego, którzy zostali oddelegowanie do Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO w Warszawie.
Sprawa dotyczy odnalezienia w CEK NATO dokumentów klauzulowanych, po tym jak w nocy z 17 na 18 grudnia kierownictwo Centrum zostało zmienione i pełnomocnik MON Bartłomiej Misiewicz wprowadził nowego p.o. dyrektora CEK NATO płk. Roberta Balę do tymczasowych pomieszczeń CEK NATO. Centrum nie posiadało uprawnień do posiadania i przechowywania tego typu dokumentów. Zdaniem Misiewicza, były to akta, w których znajdowały się informacje operacyjne, operacyjno - rozpoznawcze, w tym również ściśle tajne rozliczenia finansowe. Zgodnie z kodeksem karnym, jeśli sąd uzna, że doszło do złamania prawa, odpowiedzialnym grozić będzie do 3 lat więzienia.
TVN 24, Wprost.pl,