Onyszkiewicz odpowiadał na pytanie dziennikarza o ulokowanie Amerykańskich żołnierzy na wschodzie Polski. Jego zdaniem minister Waszczykowski nie może w tej sprawie liczyć na zbyt wiele. – Myślenie, że odtworzy się w Polsce taka obecność amerykańska, jaka miała miejsce w Niemczech w czasach "zimnej wojny", jest czystą mrzonką – stwierdził.
– Trzeba pamiętać, że nawet ulokowanie jednej brygady na stałe w Polsce, tak jak to było w Niemczech, oznacza ulokowanie kilkunastu tysięcy ludzi, żołnierze, rodziny, trzeba by zbudować miasto. To nie wchodzi w grę. Wchodzi w grę zwiększona obecność amerykańska w postaci składów wojskowych. Ale nie tylko Amerykanów, ale żeby pojawiły się składy z innych krajów na przykład z Wielkiej Brytanii albo nawet, chociaż na razie to jest wykluczone, ale w przyszłości nie można tego zupełnie pominąć, a mianowicie składów Bundeswehry – wyjaśniał.
Polskie F-16 w Syrii
Były szef MON uważa, że 4 polskie myśliwce w Syrii to odpowiednia ilość. Zastanawia się jednak nad ich przeznaczeniem. – Ja osobiście wolałbym, żeby ta misja była bardziej ambitna, żeby zawierała też jakieś elementy bojowe. A o tyle to jest dobre, że nasze siły zbrojne miały ogromne możliwości szkolenia się i także zgrywania się z innymi jednostkami innych krajów natowskich w Iraku i Afganistanie, ale tego brakowało ciągle naszym siłom powietrznym, więc myślę, że to będzie może dobra okazja – przyznał.
Dodał, że nie spodziewa się ofensywy lądowej koalicji państw Zachodu. – Kraje zachodnie w sposób bardzo zdecydowany i z dobrych powodów, i chyba wiarygodnie, zapowiadają, że żadnych jednostek lądowych w Syrii nie będzie – powiedział.
Podział Syrii
– Myślę, że jednak rozwiązanie tam musi być przede wszystkim rozwiązaniem politycznym. Pytanie jest, jak ono może wyglądać? Ja osobiście sądzę, że to się wszystko skończy podziałem Syrii i pozostawieniem pana Asada, jako władcy części Syrii – przewidywał Onyszkiewicz.
Polsat