Trwa śledztwo ws. przyznania Niemcom prawa do organizacji mistrzostw świata w 2006 roku, które mogło być efektem łapówki. W piątek 4 marca wynajęta przez Niemiecki Związek Piłki Nożnej kancelaria prawna opublikowała raport w tej sprawie.
Christian Duve z kancelarii Freshfields poinformował, że nie ma „żadnych bezpośrednich dowodów na kupowanie głosów” .
Niemiecki „Der Spiegel” już pół roku temu informował na swoich łamach, że korupcyjny proceder istniał, natomiast szef komitetu organizacyjnego Franz Beckenbauer miał przekupywać działaczy Komitetu Wykonawczego FIFA.
Wiadomo, że w dokumentach związku faktycznie istnieje podejrzana kwota 6,7 miliona euro. Według medialnych doniesień miała ona trafić na konto Beckenbauera. Ten z kolei miał ją przekazać jednemu z banków katarskich, a stamtąd miały trafić do skorumpowanych działaczy.
Prawnicy z Freshfields prześledzili los owych pieniędzy. Ich trop urwał się jednak w Katarze. Związek utrzymuje, że pieniądze był to zwrot pożyczki ze strony byłego szefa koncernu Adidas Roberta Louis-Dreyfusa.
fifa.com, spiegel.de
Niemiecki „Der Spiegel” już pół roku temu informował na swoich łamach, że korupcyjny proceder istniał, natomiast szef komitetu organizacyjnego Franz Beckenbauer miał przekupywać działaczy Komitetu Wykonawczego FIFA.
Wiadomo, że w dokumentach związku faktycznie istnieje podejrzana kwota 6,7 miliona euro. Według medialnych doniesień miała ona trafić na konto Beckenbauera. Ten z kolei miał ją przekazać jednemu z banków katarskich, a stamtąd miały trafić do skorumpowanych działaczy.
Prawnicy z Freshfields prześledzili los owych pieniędzy. Ich trop urwał się jednak w Katarze. Związek utrzymuje, że pieniądze był to zwrot pożyczki ze strony byłego szefa koncernu Adidas Roberta Louis-Dreyfusa.
fifa.com, spiegel.de