Pawlak o Wałęsie: Szkodzi sobie roztrzepaniem. Też mam z nim jakieś swoje rachunki

Pawlak o Wałęsie: Szkodzi sobie roztrzepaniem. Też mam z nim jakieś swoje rachunki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Waldemar Pawlak (Fot. Tomasz Wantula / EDYTOR.net / NEWSPIX.PL)Źródło:Newspix.pl
– Lech Wałęsa jest z jednej strony osobą symboliczną, a z drugiej sam sobie nieraz dużo szkodzi swoim roztrzepaniem i chaotycznością. Ja też mam z nim jakieś swoje rachunki – mówił na antenie TVN24 były premier i prezes PSL Waldemar Pawlak.

– Kiedy byłem premierem, zakładałem, że można budować równowagę między prezydentem Wałęsą a klubem SLD, który był wtedy mocniejszy, większy od PSL. A nie przypuszczałem, że mogą się dogadać – mówił Pawlak. – Najbarwniej to Józek Oleksy opowiedział mi kiedyś. Mówi: "po uroczystościach majowych poszliśmy do Wałęsy - Oleksy już jako premier, Kwaśniewski jako przewodniczący klubu - i w pewnym momencie Wałęsa mówi: panie Kwaśniewski, z panem to się w ogóle nie można dogadywać. Mieliśmy wyrzucić Pawlaka, pan miał być premierem, a Oleksy kandydatem na prezydenta. Pan jest w ogóle niewiarygodny" – wspominał.

Szafa Kiszczaka

16 lutego do domu wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku wkroczył prokurator w towarzystwie pracowników Instytutu Pamięci Narodowej. Zabezpieczono dokumenty dot. tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”, które to dokumenty Maria Kiszczak chciała sprzedać Instytutowi. Według relacji rzecznik prasowej IPN, wdowa po Czesławie Kiszczaku 16 lutego spotkała się m.in. z prezesem Instytutu i żądała 90 tys. złotych w zamian za przyniesione akta. Jako dowód na wagę posiadanych dokumentów przedstawiła "odręcznie kartkę papieru zatytułowaną „Informacja opracowania ze słów T.W. »Bolek« z odbytego spotkania w dniu 16.XI.1974 roku”. Dwie partie zabezpieczonych dokumentów zostały już udostępnione przez IPN. 

IPN wydał w czwartek 25 lutego komunikat w sprawie ekspertyz dokumentów dotyczących tajnego współpracownika pseudonim „Bolek”. Poinformowano, że w związku z sugestiami Wałęsy, jakoby dokumenty były fałszowane, zostało wszczęte śledztwo.

TVN24, Wprost.pl