Według informacji portalu swiatkoni.pl, AMRA przed kilkoma dniami została przewieziona do Warszawy, gdzie się oźrebiła i przed dwoma dniami z młodym ogierem wróciła do Janowa Podlaskiego. Klacz padła 2 kwietnia z powodu skrętu okrężnicy wielkiej.
Fatum?
Poprzednia klacz, która padła w stadninie w Janowie Podlaskim, Preria, również należała do Hirley Watts. Według nieoficjalnych ustaleń portalu swiatkoni.pl, żona perkusisty The Rolling Stones zdecydowała się zabrać pozostałe konie z polskiej stadniny.
Zmiany w stadninach
Przypomnijmy, 19 lutego Agencja Nieruchomości Rolnych odwołała prezesów stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie. W oświadczeniu instytucja argumentowała, że w stadninie w Janowie Podlaskim dochodziło do niewłaściwej opieki nad zwierzętami. To z kolei miało doprowadzić do choroby klaczy Pianissima, leczenia, a następnie eutanazji w październiku zeszłego roku, wartej 3 miliony euro.
Agencja Nieruchomości Rolnych podkreśliła ponadto, ze w obu stajniach łamano przepisy poprzez zezwalanie partnerom zagranicznym większej liczby zarodków, niż jest to dopuszczalne. Miano także konstruować umowy wypożyczenia zwierząt zagranicznym ośrodkom w sposób, który „nie zabezpieczał w pełni interesów polskich podmiotów” . Zwolnieni odrzucili zarzuty ANR. Po zmianie prezesa stadniny w Janowie Podlaskim, 17 marca padła kolejna klacz - należąca do Shirley Watts - Preria.
Swiatkoni.pl, Wprost.pl