- Gdyby zarządzanie dzisiaj państwem miało wyglądać w ten sposób, że podejmujemy decyzje, jako politycy, parlamentarzyści, pod wpływem jednej czy drugiej sugestii bardziej lub mniej ważnego polityka europejskiego, to na cóż by nam był parlament, wybory, polska konstytucja, urząd prezydenta? - zastanawiał się wicemarszałek Sejmu. Joachim Brudziński dodał, że "opinie polityków zostaną przyjęte z szacunkiem, natomiast PiS będzie się kierować prawem, które obowiązuje w Polsce".
"Grzegorz Schetyna ma już wystarczająco dużo krytyków"
- Nie chcę wchodzić w spór między liderami opozycji. Nie chcę krytykować Grzegorza Schetyny, bo on ma już wystarczająco dużo krytyków wewnątrz własnej partii. Te problemy, z którymi dziś Schetyna musi się zmierzyć, są również owocem tego, że przyjął bardzo błędną i zabójczą z punktu widzenia Polski strategię bycia liderem opozycji totalnej - stwierdził Brudziński.
- To, co Grzegorz Schetyna nazywa dziś opozycją totalną, zmierza w tym kierunku, by konfliktu wokół TK nie rozwiązać, by kompromisu i porozumienia nie było, bo opozycji to służy – podkreślił.
Z kolei w opinii wicemarszałka Sejmu Ryszard Petru "jest niezwykle elokwentny, czego najlepszym dowodem jest wygrana plebiscytu radiowej Trójki „Srebrne Usta".
TVN 24