„Wiadomości” TVP stronnicze
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zleciła medioznawcom z Uniwersytetu Warszawskiego sporządzenie ekspertyzy, skupiającej się głównie na programach informacyjnych największych stacji telewizyjnych. Oceniono m.in., że w "Wiadomościach" TVP w zakresie ograniczonym realizowany był wymów pluralizmu informacyjnego i punktów widzenia. Według analizy nie dotrzymano wymogu bezstronności w żadnej istotnej kwestii.
Ponadto w analizie czytamy, że sposób konstrukcji newsów w serwisach informacyjnych jest wyjątkowo rozbudowany w porównaniu do stacji komercyjnych, co może utrudniać zrozumienie przekazywanych informacji. „Oś tematyczną wielu newsów stanowi zainteresowanie i akcentowanie przeszłości - konieczność rozliczenia przeszłości, kultywowania pamięci, obrony historii. Występuje silna tendencja budowania poczucia zagrożenia ze strony sił zewnętrznych (imigranci, Rosja) jak i wewnętrznych (opozycja, poprzedni rząd) co w sumie stwarza obraz świata jako podwójnie oblężonej twierdzy” – napisano w analizie.
Odpowiedź Telewizji Publicznej
W związku z zarzutami zawartymi w analizie zleconej przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, TVP zdecydowała się wydać oświadczenie.
Już na samym początku TVP podkreśla, że „powiązana z dzisiejszą opozycją polityczną KRRiT wykorzystała końcówkę swojej niechlubnej kadencji do brutalnego, motywowanego wyłącznie politycznie, ataku na obecne władze Telewizji Polskiej”.
W oświadczeniu stwierdzono, że rada była bierna wobec działań poprzednich władz i dała przyzwolenie na deptanie „wolności słowa, prawa do informacji i bezstronności mediów publicznych”. To z kolei wpłynąć miało na „skompromitowanie tego gremium” i odebranie mu „moralnego prawa do zabierania głosu w imię rzekomej troski o zachowanie zasad etyki dziennikarskiej”.
„KRRiT nie interweniowała, gdy...”
Następnie w oświadczeniu przytaczane są sytuację, w których KRRiT „nie interweniowała”. TVP wymienia w tym miejscu sytuację, gdy funkcjonariusze ABW wkroczyli do redakcji tygodnika „Wprost”, czy nie odniesienie się do wyrzucenia ponad 400 pracowników TVP. Zwraca także uwagę na brak informacji w telewizji publicznej na temat przesłuchania prezydenta państwa przez sąd ws. jego „uwikłań w związki z WSI”. KRRiT nie odnieść się miało również do zatrzymania w siedzibie PKW dziennikarzy, którzy protestowali przeciwko wadliwemu systemowi liczenia głosów. TVP pisze ponadto, że rada nie reagowała, gdy oburzeni goście opuszczali studia telewizji.Zmiany w TVP
„Nowy Zarząd TVP postawił sobie za cel przywrócenie narodowemu nadawcy prawdziwie publicznego charakteru i odpowiedniej rangi, która przez wiele lat, na skutek działań obecnych członków Rady była systematycznie obniżana. Telewizja Polska, która pod nadzorem KRRiT w obecnym składzie stała się narzędziem propagandy, staje się teraz medium służącym społeczeństwu i kierującym się wyłącznie dobrem widza” – czytamy w oświadczeniu.
Jak pisze TVP, w materiałach „Wiadomości” udało się oddzielić informację od komentarza, przestać kopiować stacje komercyjne i pozbyć się „zajadłości i drwiny”. Zaznaczono, że widz otrzymuje informację o tym, co „naprawdę ważne” i „nie ma mowy o przemilczeniach istotnych faktów”. Zwrócono także uwagę na to, że w wydaniu każdego serwisu informacyjnego zagwarantowany został udział głosu opozycji.
„Kampania polityczna dawnej władzy”
„Wobec powyższego zwracamy się z apelem o natychmiastowe zaprzestanie przez KRRiT udziału w agresywnej kampanii politycznej partii związanych z dawną władzą, która to władza jest odpowiedzialna za dramatyczne obniżenie poziomu zaufania społecznego do mediów publicznych i spadku ich jakości, które teraz z mozołem odbudowujemy. W imię zasad, w imię dobrego smaku, w imię zwykłej - ludzkiej przyzwoitości” – kończy TVP.
wirtualne media, TVP