Z jasnego nieba

Dodano:   /  Zmieniono: 
Co zawiera raport w sprawie jednostki specjalnej Grom
16 września tego roku Janusz Pałubicki odwołał gen. Sławomira Petelickiego, dowódcę jednostki specjalnej Grom. Powodem odwołania były "nieprawidłowości stwierdzone w trakcie kontroli jednostki". Dzień później minister Pałubicki odwołał także zastępców szefa Gromu. Tymczasem ewentualne nieprawidłowości okazały się trudne do udowodnienia, a Janusz Pałubicki przyznał publicznie, że "być może został wprowadzony w błąd". Raport sporządzony przez MSWiA stanowi dowód na to, że rzeczywiście się mylił.

"W ocenie Departamentu Kontroli i Koordynacji w toku postępowania kontrolnego Departamentu Nadzoru i Kontroli MSWiA doszło do naruszenia zasad i dobrej praktyki prowadzenia kontroli" - to główny wniosek utajnionego piętnastostronicowego raportu z kontroli w jednostce specjalnej Grom. "Wprost" zdobył "Informację o wynikach kontroli działalności Wojskowej Formacji Specjalnej GROM w 1999 roku i kontroli nad tą działalnością ze strony Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji". To najbardziej poszukiwany w ostatnich dniach dokument w Polsce, którego nie widział nawet - jak sam przyznał - prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Raport został sporządzony w pięciu egzemplarzach. Otrzymali go Jerzy Widzyk, szef kancelarii premiera, Marek Biernacki, szef MSWiA, Janusz Onyszkiewicz , minister obrony narodowej, i pułkownik Zdzisław Żurawski, nowy dowódca Gromu. Piąty egzemplarz pozostał w Departamencie Kontroli i Koordynacji Prezesa Rady Ministrów, gdzie powstała informacja. Raport składa się z dwóch części. Pierwsza to główne ustalenia kontroli, zawierające opis postępowania kontrolerów z MSWiA, a także informacje o działalności Gromu w 1999 r.: dane dotyczące budżetu, wydatków rzeczowych, płac i realizacji zamówień publicznych. Druga część zawiera oceny i wnioski.
Kontrolerzy z kancelarii premiera napisali w raporcie o wydanym przez ministra Pałubickiego poleceniu sprawdzenia, czy Grom nie posiada aparatury podsłuchowej. Andrzej Pilaszkiewicz, dyrektor Departamentu Nadzoru i Kontroli MSWiA, zaproponował wtedy, że całą procedurę można przeprowadzić bez powiadamiania o kontroli władz Gromu. Okazją do tego miały być prace zespołu powołanego przez Janusza Tomaszewskiego, który zajmował się analizą możliwości wykorzystywania środków trwałych Gromu przez inne jednostki.
Zespół ten w rozszerzonym składzie, pod przewodnictwem naczelnika Janusza Jabłońskiego, pojawił się w jednostce 8 września rano i zażądał okazania dokumentów dotyczących budżetu i zamówień publicznych dokonywanych w jednostce w latach 1998-1999. Pod nieobecność chorego Sławomira Petelickiego jeden z jego zastępców odmówił wykonania polecenia, twierdząc, że zespół nie ma upoważnień do przeprowadzenia takiej kontroli. To właśnie było jedną z przyczyn odwołania Petelickiego. Tymczasem raport kancelarii premiera ocenia ten fakt jednoznacznie, stwierdzając, że kierownictwo Gromu miało prawo odmówić udostępnienia dokumentów. "(...) Za niezgodne z przepisami regulującymi przeprowadzanie kontroli wewnętrznej w MSWiA należy uznać skierowanie zespołu kontrolnego do Jednostki, mimo braku stosownych upoważnień dla jego członków, określających zakres przedmiotowy kontroli. (...) Kierownictwo GROM nie naruszyło prawa, odmawiając zespołowi kontrolnemu (przy pierwszym podejściu do kontroli w godzinach porannych 8.09.1999) udostępnienia dokumentów nie związanych z realizacją decyzji nr 194/99 Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji".
Poinformowany o odmowie minister Janusz Pałubicki jeszcze tego samego dnia ponownie przysłał do Gromu ekipę kontrolerów, ale już ze stosownymi upoważnieniami. Kontrola zakończyła się około godziny 23. Jedynym dowodem nieprawidłowości w Gromie miała być odręczna notatka sporządzona przez jednego z kontrolerów z MSWiA, Grzegorza Jabłońskiego, który stwierdził, że Grom - niezgodnie z przepisami - nie rejestrował swoich zamówień publicznych w Biurze Administracyjno-Gospodarczym MSWiA. Kontrolerzy z kancelarii premiera ustalili jednak, że Jabłońskiemu pomyliły się przepisy. Grom jako jednostka specjalna nie podlegał temu obowiązkowi. Musiał jedynie zgłaszać realizowane w utajnionych przetargach zamówienia publiczne wiceszefowi MSWiA Wojciechowi Brochwiczowi, który nadzorował jednostkę. I z tego obowiązku się wywiązywał. W ten właśnie sposób minister Janusz Pałubicki został wprowadzony w błąd, którego Grzegorz Jabłoński nie mógł już sprostować, bo nazajutrz po kontroli udał się na urlop. Dlaczego utajniono raport? "Grom jest jednostką elitarną, nie wszystkie sprawy z nią związane powinny być ujawnione" - stwierdził premier Jerzy Buzek. - Ustalenia tej kontroli mogą być w tej chwili niewygodne, bo okazało się, że rozpętano burzę w szklance wody, a z wielkiej chmury zamiast Gromu spadł mały deszcz - konstatuje wysoki urzędnik Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.


Więcej możesz przeczytać w 46/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.