Człowiek Roku 2005 Jarosław Kaczyński: "Wprost" wziął pod uwagę fakty
Decyzja tygodnika `Wprost` jest aktem odwagi i obiektywizmu. Obiektywizmu niezależnego od formułowanych w tygodniku ocen, często bardzo krytycznych wobec mojej partii, a może szczególnie mnie" - powiedział Jarosław Kaczyński, odbierając tytuł Człowiek Roku 2005 tygodnika "Wprost". W tym roku nie mieliśmy kłopotów ze wskazaniem osoby, która miała największy wpływ na bieg wydarzeń w Polsce. Choć Jarosław Kaczyński nie został ani prezydentem, ani premierem, to on w największym stopniu przyczynił się do ubiegłorocznego podwójnego wyborczego triumfu PiS. - Brat jest współautorem mojego zwycięstwa w wyborach prezydenckich. Umie właściwie oceniać sytuację. To cecha dobrych polityków - chwalił tegorocznego laureata jego brat, prezydent RP Lech Kaczyński.
Szlachetny bandzior
- To wyjątkowo trafna decyzja. Nie mogło być innego wskazania, bo to był rok Jarosława Kaczyńskiego - zgadzał się z wyborem "Wprost" Ryszard Krauze, szef Prokom Investment, laureat ubiegłorocznej Nagrody Kisiela. - Jarosław Kaczyński poprowadził PiS do wygranej w wyborach, pomógł zwyciężyć bratu, wypromował Kazimierza Marcinkiewicza, stworzył rząd bez zaplecza parlamentarnego, skutecznie chowa się za plecami innych polityków, a przy tym ma na wszystko decydujący wpływ - wyliczał Ryszard Kalisz (SLD), były szef MSWiA. Poseł PiS Jacek Kurski porównywał Jarosława Kaczyńskiego z laureatami z lat poprzednich: - Właściwie spośród nich chyba tylko Leszek Miller jest takim politycznym bandziorem, facetem z jajami. Jego odpowiednikiem po drugiej stronie barykady jest Jarosław Kaczyński. Też bandzior, tyle że szlachetny - oceniał Kurski. Były ambasador Izraela w Polsce prof. Szewach Weiss podkreślał, że wybór Jarosława Kaczyńskiego jest nie tyle nagrodą dla tego polityka, ile swego rodzaju barometrem, jak to ujął - "pulsem narodu". - Redakcja "Wprost" ma odwagę wybrać człowieka, który na to najbardziej zasłużył, bez względu na dzielące ich różnice i to, że za tydzień znowu będą się spierać. Podkreślił to już trzy lata temu Leszek Miller, który odbierając nagrodę, pokazał teczkę z krytycznymi artykułami na swój temat z tygodnika "Wprost" - nie mającymi jednak wpływu na przyznanie tytułu Człowiek Roku - przypomniał prof. Weiss.
Impreza roku
Takich tłumów, jakie przybyły na uroczystość wręczenia tytułu Człowiek Roku 2005, w hotelu Sofitel Victoria dawno nie widziano. W kuluarach mówiono, że to impreza roku. Na galę przybył prezydent Lech Kaczyński z małżonką oraz matką Jadwigą. Gratulacje laureatowi składali m.in.: premier Kazimierz Marcinkiewicz oraz jego poprzednicy Leszek Miller, Józef Oleksy i Jan Krzysztof Bielecki. Obecni byli także marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, były marszałek Sejmu Maciej Płażyński, wicemarszałkowie Senatu Ryszard Legutko i Krzysztof Putra. Przybyli również minister obrony Radosław Sikorski, minister koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann, minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, wiceminister kultury Tomasz Merta, wiceminister obrony Aleksander Szczygło i rzecznik prasowy rządu Konrad Ciesiołkiewicz, a także szef kancelarii prezydenta Andrzej Urbański oraz prezydencki minister Robert Draba. Licznie zjawili się posłowie: Przemysław Gosiewski, Jacek Kurski, Jan Ołdakowski, Marek Suski, Antoni Mężydło, Elżbieta Kruk (wszyscy z PiS), Julia Pitera, Iwona Śledzińska-Katarasińska, Adam Szejnfeld, Paweł Śpiewak (wszyscy z PO) oraz Ryszard Kalisz i Katarzyna Piekarska z SLD. Byli także senator PO Marek Rocki, były wicemarszałek Sejmu Jan Król, były prezydent Warszawy Marcin Święcicki, Janusz Korwin-Mikke, Leszek Moczulski, Janusz Steinhoff i Krzysztof Luft.
Gratulacje Człowiekowi Roku 2005 składali ponadto: komendant główny policji Marek Bieńkowski, szef Agencji Wywiadu Zbigniew Nowek, prokurator krajowy Janusz Kaczmarek, prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka, szefowa Archiwów Państwowych Daria Nałęcz, prezes Giełdy Papierów Wartościowych Wiesław Rozłucki, wiceprezes banku PKO BP Sławomir Skrzypek, ekonomiści z Centrum im. Adama Smitha Robert Gwiazdowski i Andrzej Sadowski. Świat biznesu reprezentowali prezes Prokom Investment Ryszard Krauze, prezes banku inwestycyjnego CAIB Alicja Kornasiewicz, prezes zarządu BPH Józef Wancer, prezes zarządu Getin Bank Leszek Czarnecki, prezes zarządu Raiffeisen Bank Polska Piotr Czarnecki.
Nie zabrakło również ludzi mediów, kultury i sportu - obecni byli: Elżbieta Penderecka,Anda Rottenberg, Leon Tarasewicz, Krzesimir Dębski, Janusz Zaorski, Jan Pietrzak, Marcin Wolski, Henryk Sawka, Edward Lutczyn, Andrzej Mleczko, Marek Majewski, Tadeusz Drozda, Zbigniew Buczkowski, Irena Szewińska, Wojciech Giełżyński, Krzysztof Gierałtowski, Jolanta Fajkowska, Elżbieta Jaworowicz, Beata Michniewicz, Bogumiła Wander, Witold Laskowski, Adam Fijałkowski, Kuba Strzyczkowski, Andrzej Turski, Andrzej Załucki. Przybyli też znani prawnicy, m.in. Janusz Kochanowski, Piotr Kruszyński i Marek Małecki.
Tylko fakty
Tytuł Człowiek Roku tygodnik "Wprost" przyznał już po raz piętnasty. W gronie laureatów są m.in.: byli prezydenci Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller, Jerzy Buzek, Jan Rokita, Leszek Balcerowicz, Jacek Kuroń i Wisława Szymborska. Tegoroczny wybór był tak oczywisty, że nawet sam laureat w żartobliwych słowach chwalił decyzję redakcji "Wprost".
- Oczywiście media mogą i powinny być krytyczne, mogą być nawet hiperkrytyczne lub niesprawiedliwie krytyczne, ale powinny brać pod uwagę fakty. A tygodnik "Wprost", choć był krytyczny, często hiperkrytyczny, a czasem nawet niesprawiedliwie krytyczny, fakty wziął pod uwagę - powiedział Jarosław Kaczyński. - Oceniając ludzi polityki, staramy się mierzyć ich wartość sprawiedliwie. Często nam się to udaje - mówił redaktor naczelny "Wprost" Marek Król. - Dziś na pewno - podsumował Jarosław Kaczyński.
Fot. Z. Furman; K. Pacuła; Stelmach
Szlachetny bandzior
- To wyjątkowo trafna decyzja. Nie mogło być innego wskazania, bo to był rok Jarosława Kaczyńskiego - zgadzał się z wyborem "Wprost" Ryszard Krauze, szef Prokom Investment, laureat ubiegłorocznej Nagrody Kisiela. - Jarosław Kaczyński poprowadził PiS do wygranej w wyborach, pomógł zwyciężyć bratu, wypromował Kazimierza Marcinkiewicza, stworzył rząd bez zaplecza parlamentarnego, skutecznie chowa się za plecami innych polityków, a przy tym ma na wszystko decydujący wpływ - wyliczał Ryszard Kalisz (SLD), były szef MSWiA. Poseł PiS Jacek Kurski porównywał Jarosława Kaczyńskiego z laureatami z lat poprzednich: - Właściwie spośród nich chyba tylko Leszek Miller jest takim politycznym bandziorem, facetem z jajami. Jego odpowiednikiem po drugiej stronie barykady jest Jarosław Kaczyński. Też bandzior, tyle że szlachetny - oceniał Kurski. Były ambasador Izraela w Polsce prof. Szewach Weiss podkreślał, że wybór Jarosława Kaczyńskiego jest nie tyle nagrodą dla tego polityka, ile swego rodzaju barometrem, jak to ujął - "pulsem narodu". - Redakcja "Wprost" ma odwagę wybrać człowieka, który na to najbardziej zasłużył, bez względu na dzielące ich różnice i to, że za tydzień znowu będą się spierać. Podkreślił to już trzy lata temu Leszek Miller, który odbierając nagrodę, pokazał teczkę z krytycznymi artykułami na swój temat z tygodnika "Wprost" - nie mającymi jednak wpływu na przyznanie tytułu Człowiek Roku - przypomniał prof. Weiss.
Impreza roku
Takich tłumów, jakie przybyły na uroczystość wręczenia tytułu Człowiek Roku 2005, w hotelu Sofitel Victoria dawno nie widziano. W kuluarach mówiono, że to impreza roku. Na galę przybył prezydent Lech Kaczyński z małżonką oraz matką Jadwigą. Gratulacje laureatowi składali m.in.: premier Kazimierz Marcinkiewicz oraz jego poprzednicy Leszek Miller, Józef Oleksy i Jan Krzysztof Bielecki. Obecni byli także marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, były marszałek Sejmu Maciej Płażyński, wicemarszałkowie Senatu Ryszard Legutko i Krzysztof Putra. Przybyli również minister obrony Radosław Sikorski, minister koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann, minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, wiceminister kultury Tomasz Merta, wiceminister obrony Aleksander Szczygło i rzecznik prasowy rządu Konrad Ciesiołkiewicz, a także szef kancelarii prezydenta Andrzej Urbański oraz prezydencki minister Robert Draba. Licznie zjawili się posłowie: Przemysław Gosiewski, Jacek Kurski, Jan Ołdakowski, Marek Suski, Antoni Mężydło, Elżbieta Kruk (wszyscy z PiS), Julia Pitera, Iwona Śledzińska-Katarasińska, Adam Szejnfeld, Paweł Śpiewak (wszyscy z PO) oraz Ryszard Kalisz i Katarzyna Piekarska z SLD. Byli także senator PO Marek Rocki, były wicemarszałek Sejmu Jan Król, były prezydent Warszawy Marcin Święcicki, Janusz Korwin-Mikke, Leszek Moczulski, Janusz Steinhoff i Krzysztof Luft.
Gratulacje Człowiekowi Roku 2005 składali ponadto: komendant główny policji Marek Bieńkowski, szef Agencji Wywiadu Zbigniew Nowek, prokurator krajowy Janusz Kaczmarek, prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka, szefowa Archiwów Państwowych Daria Nałęcz, prezes Giełdy Papierów Wartościowych Wiesław Rozłucki, wiceprezes banku PKO BP Sławomir Skrzypek, ekonomiści z Centrum im. Adama Smitha Robert Gwiazdowski i Andrzej Sadowski. Świat biznesu reprezentowali prezes Prokom Investment Ryszard Krauze, prezes banku inwestycyjnego CAIB Alicja Kornasiewicz, prezes zarządu BPH Józef Wancer, prezes zarządu Getin Bank Leszek Czarnecki, prezes zarządu Raiffeisen Bank Polska Piotr Czarnecki.
Nie zabrakło również ludzi mediów, kultury i sportu - obecni byli: Elżbieta Penderecka,Anda Rottenberg, Leon Tarasewicz, Krzesimir Dębski, Janusz Zaorski, Jan Pietrzak, Marcin Wolski, Henryk Sawka, Edward Lutczyn, Andrzej Mleczko, Marek Majewski, Tadeusz Drozda, Zbigniew Buczkowski, Irena Szewińska, Wojciech Giełżyński, Krzysztof Gierałtowski, Jolanta Fajkowska, Elżbieta Jaworowicz, Beata Michniewicz, Bogumiła Wander, Witold Laskowski, Adam Fijałkowski, Kuba Strzyczkowski, Andrzej Turski, Andrzej Załucki. Przybyli też znani prawnicy, m.in. Janusz Kochanowski, Piotr Kruszyński i Marek Małecki.
Tylko fakty
Tytuł Człowiek Roku tygodnik "Wprost" przyznał już po raz piętnasty. W gronie laureatów są m.in.: byli prezydenci Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller, Jerzy Buzek, Jan Rokita, Leszek Balcerowicz, Jacek Kuroń i Wisława Szymborska. Tegoroczny wybór był tak oczywisty, że nawet sam laureat w żartobliwych słowach chwalił decyzję redakcji "Wprost".
- Oczywiście media mogą i powinny być krytyczne, mogą być nawet hiperkrytyczne lub niesprawiedliwie krytyczne, ale powinny brać pod uwagę fakty. A tygodnik "Wprost", choć był krytyczny, często hiperkrytyczny, a czasem nawet niesprawiedliwie krytyczny, fakty wziął pod uwagę - powiedział Jarosław Kaczyński. - Oceniając ludzi polityki, staramy się mierzyć ich wartość sprawiedliwie. Często nam się to udaje - mówił redaktor naczelny "Wprost" Marek Król. - Dziś na pewno - podsumował Jarosław Kaczyński.
Fot. Z. Furman; K. Pacuła; Stelmach
Więcej możesz przeczytać w 2/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.