Hausner chce uspokoić Ożarów

Hausner chce uspokoić Ożarów

Dodano:   /  Zmieniono: 
We wtorek delegacja władz Ożarowa i protestujących przed likwidowaną Fabryką Kabli spotka się z ministrem pracy Jerzym Hausnerem - powiedział burmistrz miasta.
W sobotę przed południem burmistrz Kazimierz Stachurski przyjechał do kilkudziesięciu koczujących stale przed likwidowaną fabryką kabli byłych pracowników zakładu. Poinformował ich, że  minister pracy Jerzy Hausner zadzwonił do niego i powiedział, że  we wtorek może się spotkać z delegacją protestujących i władz miasta. Zaprosił ich więc do Warszawy na ten dzień na godz. 10.00.

"My powtórzyliśmy nasze warunki: niech Tele-Fonika zaprzestanie wywózki sprzętu i produktów z fabryki, a po drugie - by o  przyszłości tego zakładu nie decydował prezes Tele-Foniki Bogusław Cupiał. Bez spełnienia tych warunków żadnych rozmów być nie może" -  mówił Stachurski do zebranych w ogrzewanych węglem namiocie uczestników protestu.

Burmistrz powtórzył słowa ministra, który stwierdził, że nie ma  prawnej możliwości ponownego upaństwowienia fabryki, jednak Agencja Rozwoju Przemysłu będzie pomagać w znalezieniu dla niej nowego inwestora.

Tymczasem w sobotę rano do fabryki wjechało kolejnych kilkadziesiąt ciężarówek po sprzęt. Obyło się jednak bez poważniejszych incydentów. Koczujący przed fabryką są spokojni.

Minister pracy Jerzy Hausner poinformował w  sobotę, że właściciel Tele-Foniki wstępnie przystał na jego propozycje rozwiązania konfliktu wokół zlikwidowanej Fabryki Kabli w Ożarowie.

"Zostałem poinformowany, co prawda pośrednio, że właściciel Tele- Foniki gotów jest porozumieć się z Agencją Rozwoju Przemysłu i  przekazać teren fabryki w Ożarowie Agencji, jako deweloperowi. Zgadza się też poczekać na pieniądze po sprzedaży tego terenu innym inwestorom" - powiedział w sobotę w Krakowie Hausner.

Według niego, zgoda właściciela Tele-Foniki bardzo ułatwia rozwiązanie tego problemu. "Mam nadzieję, że szybko dojdzie do  rozwiązania tego problemu między ARP i Tele-Foniką" - dodał minister.

W jego opinii, do końca grudnia sprawa ta powinna zostać uregulowana.

Czytaj też: "Gniew ludda"

sg, pap