Wybuchowy Stambuł (aktl.)

Wybuchowy Stambuł (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stambułem wstrząsnęła seria eksplozji - w czterech zamachach bombowych, m.in. w dzielnicy turystycznej, zginęły dwie osoby, jedenaście zostało rannych.
Wybuchy wstrząsnęły dwoma małymi hotelami oraz stacją napełniania butli gazem w tureckiej metropolii.

Z wstępnych informacji, podawanych przez agencje w oparciu o dane policyjne, wynika że jeden z zabitych to Turek, drugi zabity pochodził z Iranu. Ranni to turyści z  Holandii, Ukrainy, Chin oraz tureccy pracownicy hoteli.

Pierwsze wybuchły - prawie równocześnie - ładunki podłożone w  hotelach niższej klasy, w odwiedzanej często przez turystów dzielnicy Stambułu. Pracownicy jednego z nich - hotelu Pars w  dzielnicy Sultanahmet, gdzie znajduje się też słynny Pałac Topkapi z epoki imperium otomańskiego, poinformowali, że dziesięć minut przed wybuchem otrzymali anonimowy telefon ostrzegawczy, iż bomba jest podłożona w jednym z pokojów.

Szef policji stambulskiej Celalettin Cerrah powiedział Anatolijskiej Agencji Informacyjnej, że eksplozje w hotelach, które nastąpiły ok. 2:00 czasu miejscowego (1:00 czasu polskiego) były zapewne dziełem terrorystów.

Policja otoczyła kordonem hotel Pars, położony o zaledwie kilkaset metrów od wielkiej świątyni Hagia Sophia oraz słynnego meczetu Sultanahmet. Wybuchy były silne - rozerwały ściany i  sufity hotelu, a jezdnie ulicy zasłały odłamki szyb i gruz.

Niecałą godzinę później eksplodowały dwa ładunki wybuchowe podłożone na przedmieściach Stambułu, na  stacji paliwowej, w  której napełnia się zbiorniki i butle gazem - poinformowała we  wtorek nad ranem turecka agencja oraz telewizja NTV. Wybuchy na  stacji, poprzedzone anonimowym telefonicznym ostrzeżeniem, nie  spowodowały ofiar w ludziach. Pożar, który nastąpił po nich, udało się zlokalizować.

Do podłożenia bomb przyznało się nieznane dotychczas ugrupowanie, deklarujące związki z Al-Kaidą. Terroryści zapowiedzieli dalsze zamachy.

sg, pap