Raport z likwidacji WSI rozczarowuje. Nie tylko niechlujnym przygotowaniem – np. błędami w pisowni znanych firm - ale przede wszystkim skalą niedomówień. Z przecieków wiadomo było, że w mediach działało 115 agentów WSI, ujawniono około 20. Co z resztą?
Likwidatorzy mieli trudne zadanie. Lepiej byłoby jednak opublikować raport później, ale go dopracować. Tak pozostaje pytanie co zatajono celowo, a co nieumyślnie. Czy aby na pewno wszyscy publicyści łamiący ustawę o WSI zostali ujawnieni, czy część agentury zachowano po to, aby wykorzystać do bieżącej walki politycznej.
Dużą czarną dziurą w raporcie WSI są także sprawy spółek paliwowych. Ujawnienie faktu, że Andrzej P., wieloletni szef działu zakupów ropy był związany z WSI powinno zostać zestawione z raportem komisji śledczej ds. PKN Orlen. Czy przyznając kontrakty dziwnym spółkom pośrednikom, zarejestrowanym w rajach podatkowych, Andrzej P. wykonywał zlecenia przełożonych? A może panowie z WSI mieli prywatne biznesy, o których nie pisali notatek. Co z innymi spółkami paliwowymi, w których pełno było oficerów WSI? Także działali tam prywatnie?
Opowieść likwidatorów WSI jest niepełna. Będzie stanowić świetne wyjście dla śledztw dziennikarskich, ale szkoda, że ów raport nie wstrząśnie Polską. Z mojej wiedzy wynika, że gdyby zdecydować się na publikację prawdy, to efekt rzeczywiście byłby porażający.
Dużą czarną dziurą w raporcie WSI są także sprawy spółek paliwowych. Ujawnienie faktu, że Andrzej P., wieloletni szef działu zakupów ropy był związany z WSI powinno zostać zestawione z raportem komisji śledczej ds. PKN Orlen. Czy przyznając kontrakty dziwnym spółkom pośrednikom, zarejestrowanym w rajach podatkowych, Andrzej P. wykonywał zlecenia przełożonych? A może panowie z WSI mieli prywatne biznesy, o których nie pisali notatek. Co z innymi spółkami paliwowymi, w których pełno było oficerów WSI? Także działali tam prywatnie?
Opowieść likwidatorów WSI jest niepełna. Będzie stanowić świetne wyjście dla śledztw dziennikarskich, ale szkoda, że ów raport nie wstrząśnie Polską. Z mojej wiedzy wynika, że gdyby zdecydować się na publikację prawdy, to efekt rzeczywiście byłby porażający.