Polska będzie mogła wznowić eksport świeżej wieprzowiny do UE od najbliższego piątku - zapewniła rzeczniczka komisarza UE ds. ochrony zdrowia i konsumentów Beate Gminder.
"To prawda, że Komisja Europejska zezwoliła Polsce na eksport świeżej wieprzowiny od 1 grudnia. Ale do tego potrzebna jest lista polskich zakładów, którym wolno wysyłać mięso do Unii. Procedura powiadamiania państw członkowskich o tej liście potrwa do czwartku wieczór. Od piątku 19 zakładów z tej listy będzie mogło wznowić eksport" - powiedziała Gminder.
Komisja otworzyła na ten rok dla Polski preferencyjny kontyngent bezcłowy w imporcie surowej wieprzowiny w wysokości 33 tysięcy ton. Zapytana, dlaczego w listopadzie informowała, że otwarcie unijnego rynku nastąpi w grudniu, Gminder przyznała, że przekazywanie władzom Piętnastki listy gwarantowanej przez Polskę trwa zwykle krócej.
Według niej, jest to w zasadzie ta sama lista, na której figurują zakłady mogące dotychczas eksportować wieprzowinę poddaną obróbce cieplnej.
Zastrzegła, że starania Komisji "nie mają nic wspólnego" z piątkowym oświadczeniem wicepremiera i ministra rolnictwa Jarosława Kalinowskiego, że jego resort postanowił wstrzymać wydawanie zezwoleń na import wieprzowiny do Polski w ramach bezcłowego kontyngentu z UE. Wicepremier wymienił wśród przyczyn tej decyzji zwłokę w otwarciu unijnego kontyngentu dla Polski.
Podejmując w końcu listopada decyzję o ponownym otwarciu rynku unijnego dla świeżej wieprzowiny z Polski, Komisja Europejska przyznała, że "sytuacja sanitarna trzody chlewnej w Polsce, jeśli chodzi o pomór świński, jest zadowalająca".
Organ wykonawczy UE zastrzegł, że eksportować żywiec i surowe mięso wieprzowe do Unii mogą wyłącznie firmy zaopatrujące się w gospodarstwach hodowlanych, które nie stosują resztek, zlewek ani pomyj kuchennych do karmienia zwierząt.
Polskie władze weterynaryjne zobowiązały się, że będą wydawać odpowiednie certyfikaty eksportowe jedynie zwierzętom i mięsu z gospodarstw, które znalazły się na liście producentów "poddanych regularnej kontroli weterynaryjnej i innym właściwym kontrolom, żeby nie dopuścić do użycia resztek kuchennych i stołowych do karmienia zwierząt" - postanowiła Komisja.
Jej decyzję poprzedziły lata intensywnych negocjacji na temat warunków hodowli trzody chlewnej w Polsce, a także kontroli weterynaryjnej zarówno świń jak i dzików. Wdrażanie tych warunków sprawdzili z pomyślnym skutkiem unijni inspektorzy weterynaryjni w maju tego roku. Decyzja Komisji została wcześniej jednomyślnie pozytywnie zaopiniowana przez Stały Komitet Weterynaryjny UE, w którym zasiadają przedstawiciele władz weterynaryjnych 15 państw członkowskich.
nat, pap
Komisja otworzyła na ten rok dla Polski preferencyjny kontyngent bezcłowy w imporcie surowej wieprzowiny w wysokości 33 tysięcy ton. Zapytana, dlaczego w listopadzie informowała, że otwarcie unijnego rynku nastąpi w grudniu, Gminder przyznała, że przekazywanie władzom Piętnastki listy gwarantowanej przez Polskę trwa zwykle krócej.
Według niej, jest to w zasadzie ta sama lista, na której figurują zakłady mogące dotychczas eksportować wieprzowinę poddaną obróbce cieplnej.
Zastrzegła, że starania Komisji "nie mają nic wspólnego" z piątkowym oświadczeniem wicepremiera i ministra rolnictwa Jarosława Kalinowskiego, że jego resort postanowił wstrzymać wydawanie zezwoleń na import wieprzowiny do Polski w ramach bezcłowego kontyngentu z UE. Wicepremier wymienił wśród przyczyn tej decyzji zwłokę w otwarciu unijnego kontyngentu dla Polski.
Podejmując w końcu listopada decyzję o ponownym otwarciu rynku unijnego dla świeżej wieprzowiny z Polski, Komisja Europejska przyznała, że "sytuacja sanitarna trzody chlewnej w Polsce, jeśli chodzi o pomór świński, jest zadowalająca".
Organ wykonawczy UE zastrzegł, że eksportować żywiec i surowe mięso wieprzowe do Unii mogą wyłącznie firmy zaopatrujące się w gospodarstwach hodowlanych, które nie stosują resztek, zlewek ani pomyj kuchennych do karmienia zwierząt.
Polskie władze weterynaryjne zobowiązały się, że będą wydawać odpowiednie certyfikaty eksportowe jedynie zwierzętom i mięsu z gospodarstw, które znalazły się na liście producentów "poddanych regularnej kontroli weterynaryjnej i innym właściwym kontrolom, żeby nie dopuścić do użycia resztek kuchennych i stołowych do karmienia zwierząt" - postanowiła Komisja.
Jej decyzję poprzedziły lata intensywnych negocjacji na temat warunków hodowli trzody chlewnej w Polsce, a także kontroli weterynaryjnej zarówno świń jak i dzików. Wdrażanie tych warunków sprawdzili z pomyślnym skutkiem unijni inspektorzy weterynaryjni w maju tego roku. Decyzja Komisji została wcześniej jednomyślnie pozytywnie zaopiniowana przez Stały Komitet Weterynaryjny UE, w którym zasiadają przedstawiciele władz weterynaryjnych 15 państw członkowskich.
nat, pap