Rząd Niemiec opowiada się za "zasadniczą zmianą kierunku" unijnej polityki rolnej, odchodzeniem od dopłat bezpośrednich i zwiększeniem środków na fundusze strukturalne.
Okazją do debaty nad reformą Wspólnej Polityki Rolnej powinien być - zdaniem niemieckiej minister rolnictwa i ochrony konsumenta Renate Kuenast - półmetkowy bilans unijnego budżetu (tzw. Agendy 2000), przyjętego w 1999 r. w Kolonii na lata 2000-2006.
"Finansowe zabezpieczenie drugiego filaru polityki rolnej (fundusze strukturalne) powinno ulec wyraźnej poprawie poprzez przesunięcie środków z pierwszego (dopłaty bezpośrednie do produkcji) do drugiego filaru. Następnie ustalić należy w całej wspólnocie i jednolicie dla wszystkich krajów Unii, że wszystkie dopłaty bezpośrednie na obszarze pierwszego filaru ulegają zmniejszeniu, zaś część uwolnionych w ten sposób środków przesunięta zostaje do drugiego filaru" - wyjaśniła Kuenast.
Z przyjętego przez rząd w Berlinie raportu o stanie rolnictwa wynika, że zyski niemieckich rolników wzrosły w roku 2000/2001 o 17,7 proc. w stosunku do lat 1999/2000. Zyski hodowców drobiu oraz trzody chlewnej wzrosły nawet o 88 proc., ponieważ wielu konsumentów preferowało z obawy przed epidemią BSE drób i wieprzowinę. Przeciętny zysk uzyskany przez gospodarstwo wyniósł 36.318 euro.
W roku ubiegłym w Niemczech istniało 410 tys. gospodarstw rolnych o powierzchni powyżej 2 ha - o ponad 11 tys. (2,6 proc.) mniej niż rok wcześniej. Średnia powierzchnia wzrosła do 41,6 ha. W Niemczech Zachodnich średnie gospodarstwo miał powierzchnię 30 ha, natomiast w b. NRD 197 ha. W niemieckim rolnictwie pracuje 1,32 mln osób.
nat, pap
"Finansowe zabezpieczenie drugiego filaru polityki rolnej (fundusze strukturalne) powinno ulec wyraźnej poprawie poprzez przesunięcie środków z pierwszego (dopłaty bezpośrednie do produkcji) do drugiego filaru. Następnie ustalić należy w całej wspólnocie i jednolicie dla wszystkich krajów Unii, że wszystkie dopłaty bezpośrednie na obszarze pierwszego filaru ulegają zmniejszeniu, zaś część uwolnionych w ten sposób środków przesunięta zostaje do drugiego filaru" - wyjaśniła Kuenast.
Z przyjętego przez rząd w Berlinie raportu o stanie rolnictwa wynika, że zyski niemieckich rolników wzrosły w roku 2000/2001 o 17,7 proc. w stosunku do lat 1999/2000. Zyski hodowców drobiu oraz trzody chlewnej wzrosły nawet o 88 proc., ponieważ wielu konsumentów preferowało z obawy przed epidemią BSE drób i wieprzowinę. Przeciętny zysk uzyskany przez gospodarstwo wyniósł 36.318 euro.
W roku ubiegłym w Niemczech istniało 410 tys. gospodarstw rolnych o powierzchni powyżej 2 ha - o ponad 11 tys. (2,6 proc.) mniej niż rok wcześniej. Średnia powierzchnia wzrosła do 41,6 ha. W Niemczech Zachodnich średnie gospodarstwo miał powierzchnię 30 ha, natomiast w b. NRD 197 ha. W niemieckim rolnictwie pracuje 1,32 mln osób.
nat, pap