Stołeczna prokuratura wszczęła już śledztwo w sprawie wysypania w czwartek zboża na Żeraniu przez posłów i działaczy Samoobrony.
Grupa działaczy Samoobrony z Andrzejem Lepperem zaatakowała w Warszawie Żerań pociąg towarowy i wysypała jego ładunek na tory. Policja interweniowała zbyt późno, ale ostatecznie usunęła napastników ze stacji. MSW zapowiedziało kary.
"Zostało wszczęte dochodzenie; obecnie prokurator zapoznaje się ze zgromadzonymi materiałami" - powiedziała p.o. szefowa Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Północ Małgorzata Ziółkowska-Siwczyk. Poinformowała, że doniesienie o przestępstwie złożył przewoźnik zboża.
Podstawą śledztwa jest artykuł kodeksu karnego, przewidujący karę do 5 lat więzienia dla tego, kto "cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku".
Andrzej Lepper odgrażał się, że zawiadomi prokuraturę o naruszeniu nietykalności posłów przez policję interweniującą na torach. Według prok. Ziółkowskiej-Siwczyk, takie zawiadomienie dotychczas nie wpłynęło.
Tymczasem, według Wojciecha Mojzesowicza (Samoobrona), posłowie jego klubu "mają zakaz wjazdu na teren Sejmu". "To jest zakaz dla posłów Samoobrony" - powiedział Mojzesowicz.
Szef biura informacyjnego Sejmu Stanisław Kostrzewa poinformował, że w piątek taki zakaz obowiązuje wszystkich posłów.
Posłowie i działacze Samoobrony, którzy wysypali zboże z wagonów na warszawskim Żeraniu, zapowiedzieli, że przywiozą je do Sejmu. Szef samoobrony Andrzej Lepper poinformował natomiast, że jeśli nie uda się zasypać zbożem Sejmu, być może zostanie nim zasypane jedno z warszawskich rond.
W piątek Lepper powiedział przed godz 9, że do Warszawy jadą samochody ze zbożem, ale "są zatrzymywane" i dlatego decyzja, czy zboże zostanie wysypane w Sejmie zapadnie za godzinę.
"Pani poseł Samoobrony nie może wjechać na teren Sejmu" - powiedział Mojzesowicz w czasie sejmowych głosowań. "Rzeczywiście, szef Kancelarii Sejmu wydał takie polecenie" - odpowiedział mu prowadzący obrady marszałek Marek Borowski.
Komendant Straży Marszałkowskiej Ryszard Szymczyk powiedział, że Straż nie jest w piątek szczególnie zmobilizowana. "Nie ma żadnych zmian zasad wchodzenia i poruszania się po Sejmie. Wszyscy, którzy codziennie mogą wchodzić do Sejmu, mogą też dzisiaj" - powiedział Szymczyk.
Dodał, że nie ma zakazu wnoszenia ziarna do Sejmu, "ale jest problem, w jakiej ilości". Szymczyk zapewnił, że "jeśli to będzie mały woreczek, taki, jak z cukrem (w poprzedniej kadencji takie woreczki rozdawał w Sejmie Gabriel Janowski), to nie ma problemu, ale jeśli będzie to wagon", to straż "spróbuje się sprzeciwić".
Policja zablokowała większość ulic prowadzących do Sejmu.
Posłowie i działacze Samoobrony wysypali zboże z wagonów na tory na stacji przeładunkowej Warszawa- Żerań. Zboże zostało wysypane z trzech z 21 wagonów blokowanego od rana składu kolejowego z pszenicą.
Policja stojąca przy wagonach nie reagowała. Dopiero gdy uspokojeni bezradnością policji napastnicy zaczęli wysypywać ładunek z kolejnych wagonów -- policja wezwała ich do opuszczenia terenu kolejowego i rozwiązania nielegalnego zgromadzenia. Otoczyła ich kordonem i siłą wypchnęła z terenu bocznicy kolejowej, stacji.
Według Wojciecha Mojzesowicza z Samoobrony ziarno przywiezione z Niemiec nie jest ziarnem konsumpcyjnym, tylko zanieczyszczonym i zagrzybionym ziarnem paszowym.
Gdy po przyjeździe oddziałów prewencji i telewizji lider Samoobrony dał hasło do otwarcia kolejnych wagonów, policja użyła siły. Policja i posłowie przepychają się. Policja silnym kordonem otoczyła grupę i wypycha ich z terenów bocznicy kolejowej. Posłowie stawiają opór. Część posłów z Lepperem została wypuszczona z kordonu.
Import zboża w sytuacji, gdy zbliżają się zbiory i przy dużych nadwyżkach w polskich magazynach to przestępstwo - tak Samoobrona uzasadnia swój protest.
Zboże ma trafić do młyna Zakładów Zbożowych z Szymanowa w Białołęce. Na stacji stoi 21 wagonów. W każdym z nich jest 49 ton zboża. Według Samoobrony, wagony są wyładowane pszenicą.
Złożenie w prokuraturze wniosków w sprawie posłów Samoobrony, którzy uczestniczyli w wysypywaniu zboża z wagonów, zapowiedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Zbigniew Sobotka.
"Skończyła się bezkarność posłów Samoobrony. Będą wnioski do prokuratury w sprawie dzisiejszej akcji z wysypywaniem zboża z wagonów, w której uczestniczyli posłowie" - oświadczył Sobotka, pytany przez dziennikarzy o reakcję na to wydarzenie.
nat, les, pap
Czytaj też: Heil Lepper!
O pomyśle Leppera na kolejną rozróbę - czytaj: Lepper: bedę sypał
Oraz: Ludowe zabawy ludowców
"Zostało wszczęte dochodzenie; obecnie prokurator zapoznaje się ze zgromadzonymi materiałami" - powiedziała p.o. szefowa Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Północ Małgorzata Ziółkowska-Siwczyk. Poinformowała, że doniesienie o przestępstwie złożył przewoźnik zboża.
Podstawą śledztwa jest artykuł kodeksu karnego, przewidujący karę do 5 lat więzienia dla tego, kto "cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku".
Andrzej Lepper odgrażał się, że zawiadomi prokuraturę o naruszeniu nietykalności posłów przez policję interweniującą na torach. Według prok. Ziółkowskiej-Siwczyk, takie zawiadomienie dotychczas nie wpłynęło.
Tymczasem, według Wojciecha Mojzesowicza (Samoobrona), posłowie jego klubu "mają zakaz wjazdu na teren Sejmu". "To jest zakaz dla posłów Samoobrony" - powiedział Mojzesowicz.
Szef biura informacyjnego Sejmu Stanisław Kostrzewa poinformował, że w piątek taki zakaz obowiązuje wszystkich posłów.
Posłowie i działacze Samoobrony, którzy wysypali zboże z wagonów na warszawskim Żeraniu, zapowiedzieli, że przywiozą je do Sejmu. Szef samoobrony Andrzej Lepper poinformował natomiast, że jeśli nie uda się zasypać zbożem Sejmu, być może zostanie nim zasypane jedno z warszawskich rond.
W piątek Lepper powiedział przed godz 9, że do Warszawy jadą samochody ze zbożem, ale "są zatrzymywane" i dlatego decyzja, czy zboże zostanie wysypane w Sejmie zapadnie za godzinę.
"Pani poseł Samoobrony nie może wjechać na teren Sejmu" - powiedział Mojzesowicz w czasie sejmowych głosowań. "Rzeczywiście, szef Kancelarii Sejmu wydał takie polecenie" - odpowiedział mu prowadzący obrady marszałek Marek Borowski.
Komendant Straży Marszałkowskiej Ryszard Szymczyk powiedział, że Straż nie jest w piątek szczególnie zmobilizowana. "Nie ma żadnych zmian zasad wchodzenia i poruszania się po Sejmie. Wszyscy, którzy codziennie mogą wchodzić do Sejmu, mogą też dzisiaj" - powiedział Szymczyk.
Dodał, że nie ma zakazu wnoszenia ziarna do Sejmu, "ale jest problem, w jakiej ilości". Szymczyk zapewnił, że "jeśli to będzie mały woreczek, taki, jak z cukrem (w poprzedniej kadencji takie woreczki rozdawał w Sejmie Gabriel Janowski), to nie ma problemu, ale jeśli będzie to wagon", to straż "spróbuje się sprzeciwić".
Policja zablokowała większość ulic prowadzących do Sejmu.
Posłowie i działacze Samoobrony wysypali zboże z wagonów na tory na stacji przeładunkowej Warszawa- Żerań. Zboże zostało wysypane z trzech z 21 wagonów blokowanego od rana składu kolejowego z pszenicą.
Policja stojąca przy wagonach nie reagowała. Dopiero gdy uspokojeni bezradnością policji napastnicy zaczęli wysypywać ładunek z kolejnych wagonów -- policja wezwała ich do opuszczenia terenu kolejowego i rozwiązania nielegalnego zgromadzenia. Otoczyła ich kordonem i siłą wypchnęła z terenu bocznicy kolejowej, stacji.
Według Wojciecha Mojzesowicza z Samoobrony ziarno przywiezione z Niemiec nie jest ziarnem konsumpcyjnym, tylko zanieczyszczonym i zagrzybionym ziarnem paszowym.
Gdy po przyjeździe oddziałów prewencji i telewizji lider Samoobrony dał hasło do otwarcia kolejnych wagonów, policja użyła siły. Policja i posłowie przepychają się. Policja silnym kordonem otoczyła grupę i wypycha ich z terenów bocznicy kolejowej. Posłowie stawiają opór. Część posłów z Lepperem została wypuszczona z kordonu.
Import zboża w sytuacji, gdy zbliżają się zbiory i przy dużych nadwyżkach w polskich magazynach to przestępstwo - tak Samoobrona uzasadnia swój protest.
Zboże ma trafić do młyna Zakładów Zbożowych z Szymanowa w Białołęce. Na stacji stoi 21 wagonów. W każdym z nich jest 49 ton zboża. Według Samoobrony, wagony są wyładowane pszenicą.
Złożenie w prokuraturze wniosków w sprawie posłów Samoobrony, którzy uczestniczyli w wysypywaniu zboża z wagonów, zapowiedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Zbigniew Sobotka.
"Skończyła się bezkarność posłów Samoobrony. Będą wnioski do prokuratury w sprawie dzisiejszej akcji z wysypywaniem zboża z wagonów, w której uczestniczyli posłowie" - oświadczył Sobotka, pytany przez dziennikarzy o reakcję na to wydarzenie.
nat, les, pap
Czytaj też: Heil Lepper!
O pomyśle Leppera na kolejną rozróbę - czytaj: Lepper: bedę sypał
Oraz: Ludowe zabawy ludowców