Na miliard złotych, a nie 10 mld zł, szacuje straty spowodowane działaniem "mafii paliwowej" Generalny Inspektor Kontroli Skarbowej Wiesław Ciesielski.
"Rzeczpospolita" napisała, że straty wynoszą około 10 mld zł.
Ciesielski potwierdził w radiowej Trójce, że w tej sprawie aresztowano 53 osoby. Zapewnił też, że podjęto działania, które zlikwidują ten przestępczy proceder.
"Cztery lata temu zaczęliśmy to nadzorować. W tej chwili mamy bardzo dobrze rozpracowane mechanizmy, przy pomocy których następuje oszukiwanie Skarbu Państwa" - powiedział Ciesielski.
"Nic nie wiem o jakiejś mafii paliwowej. Natomiast mogę państwa zapewnić, że Ministerstwo Finansów, tak za moich poprzedników, i to mam nadzieję wszystkich, jak i jeśli chodzi o moich następców, będzie czyniło swoje powinności i tam, gdzie Sejm nakłada na nas obowiązek ściągania należności podatkowych, będą one ściągane po to, żebyśmy mieli w naszej wspólnej państwowej polskiej kasie na finansowanie tych rozlicznych potrzeb, które są" - odpowiedział Kołodko w radiowych "Sygnałach Dnia" na pytanie, czy w jego resorcie powstał tajny raport na temat działalności mafii paliwowej.
"Jeśli są jakiekolwiek nieprawidłowości, będą one tępione gorącym żelazem, dlatego że niezależnie od najwyższego priorytetu, jakim jest walka z tą plagą, którą jest bezrobocie, równie wysoko stawiam sobie walkę z korupcją. Jeśli ktokolwiek ma nieczyste sumienie, to powinien się bać" - zapewnił minister. Specjalna grupa funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego będzie badała przestępstwa związane z nielegalnym sprowadzaniem paliw na rynek polski.
Szef Agencji, Andrzej Barcikowski, powiedział w "Kropce nad i" w telewizji TVN, że polecenie o utworzeniu grupy wydał kilkanaście dni temu. Ujawnił, że prowadzone do tej pory przez ABW postępowania związane z "aferą paliwową" dotyczą oszustw na około 80 mln zł.
Jak twierdzi "Rzeczpospolita", CBŚ szacuje na 10 miliardów złotych straty skarbu państwa spowodowane przez mafię paliwową. W proceder nadużyć paliwowych, oszustw podatkowych i wyłudzeń kredytów mają być zamieszane setki spółek i ludzi.
Gazeta pisze, że krakowska prokuratura zdobyła dowody, iż grupy paliwowe z różnych stron kraju tworzyły zorganizowaną i hierarchiczną strukturę. Według CBŚ, paliwowi bossowie spotykali się na tajnych naradach w pałacach, rezydencjach i ośrodkach wypoczynkowych. Planowali wspólne przedsięwzięcia, dzielili rynek. Narady ochraniali współpracujący z nimi gangsterzy.
Z informacji CBŚ, potwierdzonych przez prokuratury szczecińską i krakowską, wynika, że na szczycie struktury firm zamieszanych w podejrzane transakcje stoi szczeciński importer paliw - spółka BGM.
W aferze są też wątki czysto kryminalne. W niejasnych okolicznościach umierają świadkowie, zaś inni są zastraszani - pisze gazeta. Według niej, śledztwa toczą się w kilkunastu miastach w kraju. Pojawiają się te same nazwiska i nazwy spółek. Ściganie jest jednak nieskoordynowane. Wiele zastrzeżeń jest też do służb skarbowych, nienastawionych na odzyskiwanie zagrabionego mienia.
em, pap
Ciesielski potwierdził w radiowej Trójce, że w tej sprawie aresztowano 53 osoby. Zapewnił też, że podjęto działania, które zlikwidują ten przestępczy proceder.
"Cztery lata temu zaczęliśmy to nadzorować. W tej chwili mamy bardzo dobrze rozpracowane mechanizmy, przy pomocy których następuje oszukiwanie Skarbu Państwa" - powiedział Ciesielski.
"Nic nie wiem o jakiejś mafii paliwowej. Natomiast mogę państwa zapewnić, że Ministerstwo Finansów, tak za moich poprzedników, i to mam nadzieję wszystkich, jak i jeśli chodzi o moich następców, będzie czyniło swoje powinności i tam, gdzie Sejm nakłada na nas obowiązek ściągania należności podatkowych, będą one ściągane po to, żebyśmy mieli w naszej wspólnej państwowej polskiej kasie na finansowanie tych rozlicznych potrzeb, które są" - odpowiedział Kołodko w radiowych "Sygnałach Dnia" na pytanie, czy w jego resorcie powstał tajny raport na temat działalności mafii paliwowej.
"Jeśli są jakiekolwiek nieprawidłowości, będą one tępione gorącym żelazem, dlatego że niezależnie od najwyższego priorytetu, jakim jest walka z tą plagą, którą jest bezrobocie, równie wysoko stawiam sobie walkę z korupcją. Jeśli ktokolwiek ma nieczyste sumienie, to powinien się bać" - zapewnił minister. Specjalna grupa funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego będzie badała przestępstwa związane z nielegalnym sprowadzaniem paliw na rynek polski.
Szef Agencji, Andrzej Barcikowski, powiedział w "Kropce nad i" w telewizji TVN, że polecenie o utworzeniu grupy wydał kilkanaście dni temu. Ujawnił, że prowadzone do tej pory przez ABW postępowania związane z "aferą paliwową" dotyczą oszustw na około 80 mln zł.
Jak twierdzi "Rzeczpospolita", CBŚ szacuje na 10 miliardów złotych straty skarbu państwa spowodowane przez mafię paliwową. W proceder nadużyć paliwowych, oszustw podatkowych i wyłudzeń kredytów mają być zamieszane setki spółek i ludzi.
Gazeta pisze, że krakowska prokuratura zdobyła dowody, iż grupy paliwowe z różnych stron kraju tworzyły zorganizowaną i hierarchiczną strukturę. Według CBŚ, paliwowi bossowie spotykali się na tajnych naradach w pałacach, rezydencjach i ośrodkach wypoczynkowych. Planowali wspólne przedsięwzięcia, dzielili rynek. Narady ochraniali współpracujący z nimi gangsterzy.
Z informacji CBŚ, potwierdzonych przez prokuratury szczecińską i krakowską, wynika, że na szczycie struktury firm zamieszanych w podejrzane transakcje stoi szczeciński importer paliw - spółka BGM.
W aferze są też wątki czysto kryminalne. W niejasnych okolicznościach umierają świadkowie, zaś inni są zastraszani - pisze gazeta. Według niej, śledztwa toczą się w kilkunastu miastach w kraju. Pojawiają się te same nazwiska i nazwy spółek. Ściganie jest jednak nieskoordynowane. Wiele zastrzeżeń jest też do służb skarbowych, nienastawionych na odzyskiwanie zagrabionego mienia.
em, pap