Projekt rezolucji przedstawiony w środę przez USA i popierana przez Wielka Brytanię daje Irakowi tydzień na zaakceptowanie postawionych mu warunków i zobowiązanie się do ich spełnienia.
Rezolucję przyjęto po ośmiu tygodniach trudnych negocjacji nad jej tekstem. Rozpoczęły się one po tym, gdy prezydent USA George Bush wezwał 12 września ONZ, by zmusiła Irak do zastosowanie się do ONZ-owskich rezolucji, nakazujących mu rozbrojenie się.
Rezolucja daje inspektorom ONZ, którzy opuścili Irak cztery lata temu, "natychmiastowe, swobodne i bezwarunkowe prawo" do przeszukania wszystkich miejsc, łącznie z pałacami prezydenta Husajna, i sprawdzenia, czy nie ma tam broni chemicznej, biologicznej czy nuklearnej. Rezolucja grozi Bagdadowi "poważnymi konsekwencjami", jeśli odmówi współpracy w tej sprawie.
Prezydent Bush wyraził zadowolenie z tego, że ONZ podjęła się współpracy z Waszyngtonem w celu rozbrojenia Iraku, i ostrzegł Badgad, że jeśli będzie przeszkadzał, USA i ich sojusznicy będą działać "szybko, stosując siłę, by zrobić swoje".
sg, pap