- Dbam o to, by miejsce pracy było urządzone ergonomicznie. Zwracam uwagę na właściwe ustawienie monitora, dobór fotela i odpowiednie oświetlenie - opowiada Irena Eris, szefowa firmy kosmetycznej. - Mimo tych zabiegów po kilku godzinach spędzonych za biurkiem zaczynam odczuwać zmęczenie oczu, ból szyi i kręgosłupa. To sygnał do wykonania kilku energicznych ruchów ramionami czy przymknięcia oczu. Niestety, nie potrafię narzucić sobie takiej samodyscypliny, by robić regularne przerwy - dodaje. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że ponad połowa Polaków (w wieku 18-65 lat) używających w pracy komputerów spędza przy nich dziennie osiem godzin i więcej. Ponad 80 proc. z nich skarży się na bóle stawów i kręgosłupa.
- Od połowy lat 80., czyli od momentu upowszechnienia się myszy komputerowych, notujemy duży wzrost liczby zwyrodnień stawów dłoni. Z kolei od początku lat 90., gdy na masową skalę rozwinął się Internet, lawinowo rośnie liczba zwyrodnień kręgosłupa oraz chorób układu krążenia związanych z niewłaściwą pozycją przed monitorem - mówi Alan Hedge, profesor ergonomii w Cornell University, współautor wspomnianego raportu o technoinwalidztwie. Z badań przeprowadzonych wśród amerykańskich studentów korzystających z Internetu wynika, że co trzeci z nich cierpi na zwyrodnienia stawów i kręgosłupa, a prawie połowa ma kłopoty ze wzrokiem. - Młodzi Polacy, którzy spędzają przed komputerem po kilka godzin dziennie, będą mieli kłopoty z kręgosłupem, zanim skończą 30 lat - uważa prof. Jerzy Kiwerski, konsultant krajowy ds. rehabilitacji..
Michał Adamczyk
Michał Karpiński
Jak uniknąć technokalectwa? Co to jest Kciuk konsolowy? Pełny tekst pt. "Technokaleki" w najnowszym 1043 numerze tygodnika "Wprost" w sprzedaży od poniedziałku 18 listopada.