Mam zaszczyt zaprosić Państwa do pierwszej wojennej narady w zwykle pokojowo nastawionym tygodniku "Wprost". Chciałbym, żeby Szanowni Państwo zechcieli wspólnie zastanowić się nad kilkoma sprawami związanymi z bitwą iracką. Chciałbym, żebyśmy poszukali wspólnie odpowiedzi na pytanie dlaczego musiało dojść do tej wojny. Także chciałbym, żebyśmy spróbowali, zwłaszcza przy pomocy panów generałów, odpowiedzieć na pytanie, jak ta wojna będzie przebiegać. Dalej żebyśmy odpowiedzieli sobie na pytanie - co będzie owocem tej wojny, jak się zmieni światowy ład. I rzecz dla nas wszystkich najważniejsza - jak w nowych warunkach politycznych będzie wyglądała sprawa Polski i ile Polska może wygrać na tej wojnie. Czy to jak postępowaliśmy przed jej wybuchem można nazwać majstersztykiem, i czy to, co w tej chwili robimy, też dałoby się w ten sposób określi? Czy jednocześnie będziemy w stanie wyjść z dość kłopotliwej sytuacji, w jakiej znaleźliśmy się kiedy z Brukseli napływają dość niepokojące informacje? Naszą dyskusję poprowadzi pan Jerzy Marek Nowakowski, szef działu zagranicznego tygodnika "Wprost".
Jerzy Marek Nowakowski, szef działu zagranicznego "Wprost":
Przy tym stole mamy, posługując się słownictwem wojennym "polską masę krytyczną" myśli obronnej i polityczno-obronnej. Wobec tego to pytanie: dlaczego?, jak?, co z tego wyniknie? Nie wydaje się być za szeroko postawionym. W gruncie rzeczy pytania dlaczego jest wojna, dlaczego ta wojna jest naszą wojną, tygodnik "Wprost" dość wyraźnie stawiał. Dziś to pytanie - dlaczego wojna i dlaczego nasza - postawiłbym jako pierwsze. A z racji godności i płci panią red. Węgrowską bym poprosił o pierwszy głos.
Maria Wągrowska, red. nacz. "Polski Zbrojnej":
Pozwolę sobie odpowiedzieć tylko i wyłącznie na pierwsze postawione pytanie - "Dlaczego?" Moim zdaniem, odpowiedź jest możliwa wyłącznie z punktu widzenia amerykańskiego. Podkreśliłabym dwa punkty. Pierwszy - strategia wyprzedzenia możliwych negatywnych wydarzeń. Myślę, że Amerykanie poszli w takim kierunku nie tylko w znaczeniu wojskowego uderzenia wyprzedzającego, ale podjęli próbę zbudowania strategii wyprzedzenia możliwych negatywnych wydarzeń. I moja druga odpowiedź na pytanie brzmi, iż interwencja w jednym z zapalnych punktów, ale tylko w jednym, ma być próbą odstraszenia od możliwych negatywnych wydarzeń w innych punktach Ziemi - czy to będzie dotyczyło "osi zła" w amerykańskim pojęciu, czy też jakichkolwiek innych miejsc.