Tarcza wolności, pełny zapis (5)

Tarcza wolności, pełny zapis (5)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Maria Wągrowska:

Mówiło się o systemie zimnowojennym, pozimnowojennym, nawet popozimnowojennym. Teraz właśnie mamy do czynienia z tym ostatnim. W tej chwili możemy stać na porządku budowy (jeżeli to będzie budowa a nie degradacja) systemu popopopozimnowojennego wraz z zakończeniem operacji w Iraku.

Mam dwa zastrzeżenia do wypowiedzi p. Waszczykowskiego. Pierwsze - nic się nie dzieje w krótkim czasie. Po drugie, pan mówił to w odniesieniu do Polski. Można to odnieść do bardzo wielu krajów. I to jest zasadnicza sprawa. W ostatnim czasie nie było nowatorskiego myślenia o przyszłości NATO.

Relatywizacja wszystkiego następowała w dużej mierze za sprawą USA. To było np. koniunkturalne podejście do ONZ (sprawa składki amerykańskiej na ONZ). Za wielki minus NATO od wielu lat uważam, że nikt w instytucjonalny analityczny sposób nie zajął się nadchodzącą konfrontacją ze światem islamu. Nie wyobrażam sobie, jak można w Iraku założyć demokrację. Uwaga druga: ani ONZ, ani NATO, właściwie nikt nie zajmuje się narastającym problemem nazywanym "dialogiem Północ - Południe".

Kolejna uwaga: nawet w okresie pozimnowojennym od połowy lat 90. nikt na świecie nie zajął się kwestią rozbudowy systemów subregionalnych. Znowu byliśmy skoncentrowani na stosunkach transatlantyckich, najwyżej na OBWE, Partnerstwie dla Pokoju, natomiast nie wymyśliliśmy recepty na regionalne systemy bezpieczeństwa. Co stałoby się, gdyby doszło do konfrontacji na linii Pakistan - Indie? Świat byłby zupełnie bezradny! A teren po zimnej wojnie nie został tam oczyszczony.

Jedyny kraj, który teraz korzysta relatywnie na tej sytuacji, to Rosja. Stawiam tezę, że gdyby doszło do głosowania w Radzie Bezpieczeństwa nad kolejną rezolucja, to jeżeli jakikolwiek kraj miałby zrobić rewoltę w kwestii proamerykańskiego stanowiska lub cichego przyzwolenia, to byłaby to Rosja. I rozgrywałaby to po mistrzowsku - tak, jak rozgrywa w sytuacji, gdy Amerykanie koncentrują wojska w Iraku, Rosja wycofuje część swojego kontyngentu z Czeczenii.

Wszystkie instytucje bezpieczeństwa międzynarodowego podlegają od roku 1991stopniowej erozji. Nieszczęściem dla polskiego rządu jest ta fatalna zbieżność pędzących wydarzeń - Iraku, trudno definiowalnych procesów i kwestia tego, żeby być lojalnym sojusznikiem USA. Jestem, byłam i będę za udziałem polskiego kontyngentu. Uważam to za symboliczny i absolutnie niezbędny akt, żeby móc liczyć na wsparcie USA w każdej sytuacji, w jakiej Polska hipotetycznie może się znaleźć. W tej chwili, w sensie polityki bezpieczeństwa i obrony, dla Polski nie ma obrońcy poza USA - nie ruszyłyby kraje UE, no chyba, że kilka krajów w tym Niemcy. Natomiast gdyby rzeczywiście cokolwiek miało się stać, uważam USA za ostatecznego gwaranta polskiego bezpieczeństwa, większego i znaczniejszego niż NATO.

cdn

Strony: [1]  [2]  [3]  [4]  [5]  [6]  [7]  [8]