Jak na ojczyznę wódki przystało Wyborowa, Luksusowa, Belvedere czy Chopin uznawane są za jedne z najlepszych trunków na świecie - tak uważają na przykład jurorzy brukselskiego Monde Selection czy amerykańskiego Spirits Competition. - Cudowna, miękka, delikatna, o dobrze wyważonym smaku - wszystko to utwierdza mnie w przekonaniu, że to właśnie Polacy produkują najlepszą wódkę na świecie - tak o wódce Chopin napisał Desmond Begg, autor wydanego w Wielkiej Brytanii i Niemczech poradnika "Wódka - podręcznik konesera". Desmond Begg przyznał wódkom Chopin i Wyborowa po cztery gwiazdki, co w jego skali ocen jest notą najwyższą. Podobnie ocenił najbardziej znane polskie wódki kolorowe - Żubrówkę, Starkę, Krupnik i Jarzębiak. Białe wódki Absolut, Smirnoff i Stoliczna otrzymały od Begga po dwie gwiazdki, a Finlandia i Danzka - po trzy. - Nie dziwi mnie to, bo po pierwsze, nasza wódka jest po prostu świetna. Po drugie, to alkohol z tradycjami: Wyborową zarejestrowano jako markę w 1927 r., czyli dwa lata przed rejestracją Smirnoffa - mówi Andrzej Szumowski z fabryki wódek Wyborowa SA należącej do koncernu Pernod Ricard.
Wódka Baczewskich
Najstarsze wzmianki o wódce pochodzą z XII wieku. "To wspaniały trunek: wzmacnia ciało i sprawia, że życie staje się lżejsze" - odnotował alchemik Arnaud de Villeneuve. Niektórzy historycy utrzymują, że pierwsi wydestylowali wódkę Persowie. Inni za jej ojców uważają Arabów, od których irlandzcy misjonarze nauczyli się także sztuki produkowania whisky. Desmond Begg twierdzi natomiast, że trunek zbliżony do tego, co dziś nazywamy wódką, wymyślono w Polsce w XIV wieku. "Rosjanie zaczęli pędzić wódkę prawie sto lat później niż Polacy" - napisał Begg.
Prawdziwy rozkwit polskie gorzelnie przeżywały na przełomie XIX i XX wieku. Najbardziej znaną wódkę produkował we Lwowie klan Baczewskich. Lwowiacy naklejali na butelki kartki z napisem "jedyną wódką dorównującą Baczewskiemu jest rosyjska wódka Smirnoffa". Właściciele rosyjskiej wytwórni rewanżowali się w ten sam sposób. W okresie międzywojennym oprócz Baczewskiego świetne wódki produkowali Jakub Haberfeld z Oświęcimia oraz Zygfryd Gessler z Bielska. W czasach PRL honoru polskiej wódki broniła przede wszystkim Wyborowa. Była to na tyle znana marka, że w Meksyku powstała nawet wytwórnia Wyborowej, ale meksykański trunek nie dorównywał jakością polskiemu pierwowzorowi. Powodzenie Wyborowej na zachodnich rynkach próbowały zdyskontować wszystkie polmosy. Skończyło się tym, że pogorszyła się jakość i Wyborowa zniknęła z najważniejszych rynków. Przez cały czas dobrze sprzedawała się Żubrówka, szczególnie ceniona w Stanach Zjednoczonych (choć miała tam problemy, bo kontrola sanitarna zakwestionowała trawę wkładaną do każdej butelki) i Japonii. Dobre oceny zbierały też Starka i Krupnik.
Wyborowa w klubie milionerów
W latach 80. XX wieku polskie wódki zostały wyparte z większości rynków, bo wytwórnie nie potrafiły utrzymać standardów. Część rynków udało się odzyskać dopiero w drugiej połowie lat 90., gdy większość wytwórni przejęły zachodnie koncerny. Powrócono wówczas do starych receptur, znacznie poprawiono jakość. Dzięki temu na przykład Wyborowa dołączyła do ekskluzywnego grona milionerów - jak nazywa się wódki, których sprzedano ponad milion skrzynek (po 9 litrów każda). Już 60 proc. produkcji Wyborowej przeznaczone jest na eksport. W 2002 r. 2 mln litrów tego trunku wypili Amerykanie i Kanadyjczycy. Spektakularny sukces na zachodnich rynkach odniosły wódki Chopin i Belvedere. Dały one początek nowemu segmentowi wódek - superpremium. - Szefowie firmy Phillipps Beverage Company, właściciela wódki Belvedere i wyłącznego dystrybutora wódki Chopin w USA, doszli do wniosku, że skoro istnieją whisky, koniaki i wina plasowane w segmencie superpremium, to jest też miejsce na superluksusowe wódki. Najdroższe z nich kosztowały wtedy 15 dolarów, Belvedere kosztuje 30 - opowiada Karol Jackowski z Polmosu Żyrardów. Szefowie Phillipps Beverage Company kampanię reklamową oparli na sloganie, że to Polska jest ojczyzną wódki. Od 1995 r. na reklamę wydali 60 mln dolarów. Opłaciło się - przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych, gdzie konsumenci przyjęli do wiadomości, że oryginalna wódka to polska wódka. Dzięki temu w ubiegłym roku w USA sprzedano cztery miliony butelek Belvedere i ponad pół miliona butelek Chopina.
Przypisywany przez Picassa Polakom słynny wynalazek XX wieku może być światowym przebojem w XXI wieku.
Andrzej Kropiwnicki
Pełny tekst w najnowszym 1072 numerze tygodnika "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku 9 czerwca