Mistrzowie oszczędności
WOŚP to przedsięwzięcie bezprecedensowe w Europie. We Francji czy Wielkiej Brytanii organizowane są akcje charytatywne (tzw. Tele-ton) angażujące najwyższej setki tysięcy ludzi, ale żadna z nich nie mobilizuje niemal całego społeczeństwa. Żadna fundacja w Europie (poza WOŚP) nie może się pochwalić tym, że aż 92 proc. zebranych środków jest przeznaczana na cele statutowe, co oznacza, że jest to najtaniej zarządzana fundacja na Starym Kontynencie. W Stanach Zjednoczonych wydatki na prowadzenie fundacji pochłaniają do 40 proc. zebranych funduszy. Tyle kosztuje prowadzenie biura, organizacja imprez oraz dotarcie do mediów. Jakub Wygański ze Stowarzyszenia Klon/Jawor nazywa WOŚP "fundacją, która aplikuje sobie najzdrowszą dietę, przez co nigdy nie cierpiała na otyłość, czyli nie rozdymała kosztów i zatrudnienia".
Fenomen WOŚP polega też na tym, że w jej akcje angażują się duże firmy. Zasadą udanych imprez charytatywnych jest to, że 10 proc. najbogatszych daje ponad 70 proc. zebranych pieniędzy. Owsiak odniósł więc sukces dwojakiego rodzaju: mobilizuje miliony drobnych darczyńców, dla których najważniejszy jest udział w akcji oraz zbiera pieniądze od dużych firm, dla których jest to dobra inwestycja. Od lat w finałach WOŚP uczestniczą m.in. ING Nationale-Nederlanden, PKO Bank Polski SA, Poczta Polska czy DHL. W tym roku przyłączy się do nich Western Union.
Mistrzowie przetargów
Finał orkiestry Owsiaka pokazywany przez telewizję to rodzaj wielkiego jarmarku czy festynu. Tak naprawdę praca w fundacji trwa cały rok - ustalane są listy zakupów, rozpatrywane zgłoszenia z poszczególnych szpitali i organizowane przetargi na zakup sprzętu medycznego. Przetargi WOŚP mogłyby być wzorcem dla instytucji państwowych i samorządowych. Nigdy nie było nawet cienia posądzenia o ich ustawienie. Zawsze wygrywały najlepsze oferty. Podczas przetargów członkowie komisji mają wyłączone telefony komórkowe, mogą przebywać tylko w wyznaczonych pomieszczeniach. - Po ogłoszeniu konkursu ofert komisja przetargowa fundacji sprawdza, czy są one zgodne z regulaminem WOŚP, czy części zamienne nie są zbyt drogie lub czy serwis nie znajduje się za granicą - mówi doc. Bohdan Maruszewski, kardiolog, wiceprezes zarządu WOŚP. Każdej ofercie przygląda się komisja ekspertów złożona z lekarzy specjalistów w danej dziedzinie. - W komisji są najtwardsi negocjatorzy, jakich w życiu spotkałem. Od firm, które standardowo dają dwa lata gwarancji, potrafią wynegocjować pięć lat! Potrafią się targować nawet o minimalną zniżkę na kupowany sprzęt - dodaje Maruszewski.
Fundacja Owsiaka uzyskuje upusty przekraczające 50 proc. Dodatkowo producenci sprzętu za darmo urządzają szkolenia. Nierzadko firmy, które przegrały przetarg, przekazują potem fundacji część sprzętu bezpłatnie. W ten sposób pozyskano m.in. kilka inkubatorów dla wcześniaków, ekranów monitorujących pracę serca czy 120 aparatów do dializy otrzewnej.
Kapitał zaufania
W fundacji na etacie pracuje 16 osób: prawnicy, księgowe, specjaliści ds. marketingu. Największym kapitałem WOŚP są wolontariusze. W tegorocznym finale weźmie udział 100 tys. ochotników. - Co roku chętnych jest więcej, niż potrzebujemy. Tysiące młodych ludzi, niestety, musimy odsyłać do domów. Zgłaszają się także wolontariusze z zagranicy, na przykład z Japonii - opowiada Bogdan Waszkiewicz, dyrektor ds. marketingu i reklamy WOŚP.
Między finałami w siedzibie fundacji w Warszawie bywa regularnie prawie 200 osób. Większość z nich to stali współpracownicy, którzy redagują stronę internetową bądź przygotowują Pokojowe Patrole czy przystanek Woodstock. - Podstawowym założeniem WOŚP jest to, że wolontariusze działają nie w imieniu, ale na rzecz fundacji. Oznacza to, że za wszystko odpowiadają sami, że uczą się solidności i kreatywności, że wiedzą, czym jest zaufanie, a także jakie znaczenie ma kapitał społeczny - mówi "Wprost" Owsiak.
Agnieszka Sijka
Pełny tekst ukaże się w najnowszym, 1102 numerze tygodnika "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 2 stycznia.