Chlamydie masowo przenoszone drogą płciową grożą bezpłodnością i reumatyzmem Chlamydie coraz częściej śpią z nami. Z najnowszych badań wynika, że tymi bakteriami jest zakażonych już 10 proc. mieszkańców krajów rozwiniętych. Najczęściej są to ludzie młodzi, którzy nabawili się zakażenia bakterią w czasie wakacji. Odsetek zakażonych w wieku 18-25 lat sięga 25 proc.! To nie jest już tylko wzrost zachorowań, mamy do czynienia z cichą epidemią chorób wenerycznych - alarmują lekarze. - Zakażenia chlamydialne mają z reguły przebieg bezobjawowy lub objawów jest niewiele, dlatego długo nie są diagnozowane ani leczone - mówi doc. dr hab. Bożena Zdrodowska-Stefanow z Kliniki Dermatologii iWenerologii Akademii Medycznej w Białymstoku. Tymczasem powikłania infekcji są wyjątkowo groźne, a ich leczenie jedynie w Stanach Zjednoczonych kosztuje 2 mld USD rocznie. Lekarze obawiają się nawet, że epidemia "łagodnych" chorób wenerycznych jest zwiastunem gwałtownego wzrostu liczby chorych na AIDS za kilka lat. Specjaliści mówią o "zmęczeniu bezpiecznym seksem", szczególnie wśród młodych ludzi, którzy coraz częściej zmieniają partnerów i nie stosują odpowiednich zabezpieczeń.
ZABÓJCA PŁODNOŚCI
Zakażenie bakterią Chlamydia trachomatis jest główną przyczyną niepłodności kobiet. Wywoływane przez te mikroby stany zapalne jajowodów prowadzą do ich zwężenia lub zarośnięcia, co uniemożliwia komórce jajowej dotarcie do macicy. Może więc dojść do powstania ciąży pozamacicznej (zarodek zagnieżdża się w jajowodzie, na powierzchni jajnika lub narządów jamy brzusznej, co grozi śmiertelnym krwotokiem). Chlamydie zaburzają również przebieg ciąży, powodują poronienia i przedwczesne porody. Utrudniają nawet zapłodnienie in vitro, zakłócając proces zagnieżdżania się zarodka. - Istnieje również ryzyko przeniesienia zakażenia od dawcy nasienia podczas sztucznego zapłodnienia, ponieważ chlamydie przeżywają proces zamrożenia wbankach spermy - podkreśla doc. Zdrodowska-Stefanow. Badania przeprowadzone niedawno w Szwecji wykazały, że mężczyźni zainfekowani tymi mikrobami mają o jedną trzecią mniej szans, aby zostać ojcami. Prawdopodobnie jest to skutek zapalenia najądrza - miejsca, w którym dojrzewają plemniki wyprodukowane w jądrach. Uczeni zaobserwowali, że przy zakażeniu chlamydią męskie komórki płciowe są mniej ruchliwe, a więc mniej zdolne do zapłodnienia.
REUMATYZM WŁÓŻKU
Chlamydie, którymi można się zarazić podczas przygodnego kontaktu seksualnego, przenikają do stawów i mogą być przyczyną reumatyzmu! - Nasze badania wykazały, że w Polsce aż 42 proc. osób chorych na spondyloartropatię, czyli zapalenie stawów kończyn i kregosłupa, ma przeciwciała świadczące o przebyciu infekcji bakteriami Chlamydia trachomatis - mówi dr Brygida Kwiatkowska z Instytutu Reumatologii w Warszawie. U wielu chorych bakteria powoduje tzw. reaktywne zapalenie stawów (nazywane dawniej zespołem Reitera). Jest to najczęstsza choroba reumatyczna atakująca młodych mężczyzn.
Chlamydie - po przedostaniu się do organizmu przez narządy płciowe - docierają wraz z krwią do stawów w nogach i kręgosłupie. Wywołują bolesny stan zapalny, który może być przyczyną nawet trwałej niesprawności. - Reaktywne zapalenie stawów wywołane tą bakterią można leczyć antybiotykami, ale trwa to 3-6 miesięcy, a więc znacznie dłużej niż przy zwykłej infekcji chlamydiami - zaznacza dr Kwiatkowska. Aby nie doszło do ponownego zakażenia, jednocześnie musi się leczyć partner seksualny chorego. Częstym powikłaniem infekcji chlamydiami jest również zapalenie spojówek, które może wystąpić zarówno u dorosłych, jak i u noworodków, których matki są zarażone. Dla dzieci choroba jest bardzo groźna - może doprowadzić nawet do utraty wzroku. Co drugi zainfekowany noworodek cierpi też na chlamydiowe zapalenie płuc, które jest trudne do wykrycia, bo nie towarzyszy mu gorączka.
ZAWAŁ BAKTERYJNY
Amerykańscy lekarze apelują, by młodzi ludzie regularnie sprawdzali, czy nie są zakażeni chlamydią. "Testowi powinna się co roku poddawać każda aktywna seksualnie kobieta poniżej 25. roku życia" - uważa dr Katerina Hollblad-Fadiman z American College of Preventive Medicine.
Niektórzy specjaliści zalecają, by takie badania przechodzić nawet co sześć miesięcy. W wypadku kobiet jest to łatwiejsze, bo materiał do testu może pobrać ginekolog (podobnie jak podczas badania cytologicznego pozwalającego wcześnie wykryć raka szyjki macicy). DNA chlamydii można znaleźć również w moczu, a we krwi wykrywa się skierowane przeciwko nim przeciwciała. - Diagnostyka zakażeń chlamydialnych u kobiet powinna stanowić integralną część ginekologicznych badań profilaktycznych - mówi doc. Zdrodowska-Stefanow. Koncern Procter & Gamble opatentował już wkładki higieniczne, które mają wykrywać zarówno obecność chorobotwórczych mikrobów, jak i sygnalizować zbliżającą się miesiączkę oraz dni płodne. Niepokojące jest to, że chlamydie mają wpływ na powstawanie innych groźnych schorzeń, takich jak astma i choroba Alzheimera, a nawet miażdżyca. Odpowiedzialna jest za to Chlamydia pneumoniae, inna odmiana tej bakterii, o której dotychczas było wiadomo, że powoduje zapalenie płuc, oskrzeli i zatok. Z wieloletnich obserwacji wynika, że osoby zainfekowane tym mikrobem częściej niż inne przechodzą zawał serca, udar mózgu i cierpią na nadciśnienie. - Na powierzchni bakterii są białka podobne do tych, które wchodzą w skład mięśnia sercowego. Komórki odpornościowe niektórych zakażonych chlamydiami osób atakują je, ale przy okazji uszkadzają naczynia krwionośne w sercu - mówi prof. Joseph Penninger z Instytutu Onkologii w Ontario, uczony, który rozszyfrował mechanizm działania chlamydii. Tymi drobnoustrojami nie można się zarazić poprzez kontakty seksualne, alełatwo przenoszą się one drogą kropelkową - praktycznie każdy z nas był lub jest nimi zarażony. Większość tych infekcji, tak jak w wypadku Chlamydia trachomatis, przebiega bezobjawowo. U wielu osób pierwszym objawem zakażenia jest zaawansowana miażdżyca lub zawał serca.
Zakażenie bakterią Chlamydia trachomatis jest główną przyczyną niepłodności kobiet. Wywoływane przez te mikroby stany zapalne jajowodów prowadzą do ich zwężenia lub zarośnięcia, co uniemożliwia komórce jajowej dotarcie do macicy. Może więc dojść do powstania ciąży pozamacicznej (zarodek zagnieżdża się w jajowodzie, na powierzchni jajnika lub narządów jamy brzusznej, co grozi śmiertelnym krwotokiem). Chlamydie zaburzają również przebieg ciąży, powodują poronienia i przedwczesne porody. Utrudniają nawet zapłodnienie in vitro, zakłócając proces zagnieżdżania się zarodka. - Istnieje również ryzyko przeniesienia zakażenia od dawcy nasienia podczas sztucznego zapłodnienia, ponieważ chlamydie przeżywają proces zamrożenia wbankach spermy - podkreśla doc. Zdrodowska-Stefanow. Badania przeprowadzone niedawno w Szwecji wykazały, że mężczyźni zainfekowani tymi mikrobami mają o jedną trzecią mniej szans, aby zostać ojcami. Prawdopodobnie jest to skutek zapalenia najądrza - miejsca, w którym dojrzewają plemniki wyprodukowane w jądrach. Uczeni zaobserwowali, że przy zakażeniu chlamydią męskie komórki płciowe są mniej ruchliwe, a więc mniej zdolne do zapłodnienia.
REUMATYZM WŁÓŻKU
Chlamydie, którymi można się zarazić podczas przygodnego kontaktu seksualnego, przenikają do stawów i mogą być przyczyną reumatyzmu! - Nasze badania wykazały, że w Polsce aż 42 proc. osób chorych na spondyloartropatię, czyli zapalenie stawów kończyn i kregosłupa, ma przeciwciała świadczące o przebyciu infekcji bakteriami Chlamydia trachomatis - mówi dr Brygida Kwiatkowska z Instytutu Reumatologii w Warszawie. U wielu chorych bakteria powoduje tzw. reaktywne zapalenie stawów (nazywane dawniej zespołem Reitera). Jest to najczęstsza choroba reumatyczna atakująca młodych mężczyzn.
Chlamydie - po przedostaniu się do organizmu przez narządy płciowe - docierają wraz z krwią do stawów w nogach i kręgosłupie. Wywołują bolesny stan zapalny, który może być przyczyną nawet trwałej niesprawności. - Reaktywne zapalenie stawów wywołane tą bakterią można leczyć antybiotykami, ale trwa to 3-6 miesięcy, a więc znacznie dłużej niż przy zwykłej infekcji chlamydiami - zaznacza dr Kwiatkowska. Aby nie doszło do ponownego zakażenia, jednocześnie musi się leczyć partner seksualny chorego. Częstym powikłaniem infekcji chlamydiami jest również zapalenie spojówek, które może wystąpić zarówno u dorosłych, jak i u noworodków, których matki są zarażone. Dla dzieci choroba jest bardzo groźna - może doprowadzić nawet do utraty wzroku. Co drugi zainfekowany noworodek cierpi też na chlamydiowe zapalenie płuc, które jest trudne do wykrycia, bo nie towarzyszy mu gorączka.
ZAWAŁ BAKTERYJNY
Amerykańscy lekarze apelują, by młodzi ludzie regularnie sprawdzali, czy nie są zakażeni chlamydią. "Testowi powinna się co roku poddawać każda aktywna seksualnie kobieta poniżej 25. roku życia" - uważa dr Katerina Hollblad-Fadiman z American College of Preventive Medicine.
Niektórzy specjaliści zalecają, by takie badania przechodzić nawet co sześć miesięcy. W wypadku kobiet jest to łatwiejsze, bo materiał do testu może pobrać ginekolog (podobnie jak podczas badania cytologicznego pozwalającego wcześnie wykryć raka szyjki macicy). DNA chlamydii można znaleźć również w moczu, a we krwi wykrywa się skierowane przeciwko nim przeciwciała. - Diagnostyka zakażeń chlamydialnych u kobiet powinna stanowić integralną część ginekologicznych badań profilaktycznych - mówi doc. Zdrodowska-Stefanow. Koncern Procter & Gamble opatentował już wkładki higieniczne, które mają wykrywać zarówno obecność chorobotwórczych mikrobów, jak i sygnalizować zbliżającą się miesiączkę oraz dni płodne. Niepokojące jest to, że chlamydie mają wpływ na powstawanie innych groźnych schorzeń, takich jak astma i choroba Alzheimera, a nawet miażdżyca. Odpowiedzialna jest za to Chlamydia pneumoniae, inna odmiana tej bakterii, o której dotychczas było wiadomo, że powoduje zapalenie płuc, oskrzeli i zatok. Z wieloletnich obserwacji wynika, że osoby zainfekowane tym mikrobem częściej niż inne przechodzą zawał serca, udar mózgu i cierpią na nadciśnienie. - Na powierzchni bakterii są białka podobne do tych, które wchodzą w skład mięśnia sercowego. Komórki odpornościowe niektórych zakażonych chlamydiami osób atakują je, ale przy okazji uszkadzają naczynia krwionośne w sercu - mówi prof. Joseph Penninger z Instytutu Onkologii w Ontario, uczony, który rozszyfrował mechanizm działania chlamydii. Tymi drobnoustrojami nie można się zarazić poprzez kontakty seksualne, alełatwo przenoszą się one drogą kropelkową - praktycznie każdy z nas był lub jest nimi zarażony. Większość tych infekcji, tak jak w wypadku Chlamydia trachomatis, przebiega bezobjawowo. U wielu osób pierwszym objawem zakażenia jest zaawansowana miażdżyca lub zawał serca.
Więcej możesz przeczytać w 27/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.