"Czekamy na rozwój tej sytuacji, ale ja jestem zdania, żeby to kontynuować dla ukazania prawdy; bez krzywdy dla kogokolwiek" - odparł prymas, pytany czy to dobrze, że ujawniona została lista inwentarzowa z nazwiskami, sporządzona w Instytucie Pamięci Narodowej. Nie chciał się wypowiadać o tym, jak szeroki powinien być krąg osób objętych lustracją. "Nie wiem, co trzeba, ja wiem, że Polska powinna wejść w nowy okres życia w prawdzie" - powiedział.
Prezes IPN Leon Kieres zawiadomił w czwartek stołeczną prokuraturę o podejrzeniu przestępstwa "nieuprawnionego skopiowania i przekazania bazy danych ewidencyjnych z archiwum IPN".
Komisja IPN - badająca w jaki sposób publicysta "Rzeczpospolitej" Bronisław Wildstein uzyskał listę inwentarzową nazwisk występujących w przechowywanych w IPN archiwach służb specjalnych PRL - ustaliła, że wyniesiono ją prawdopodobnie przy współudziale nieustalonego pracownika IPN.
ks, pap