OBWE: Niedemokratyczne wybory na Białorusi

OBWE: Niedemokratyczne wybory na Białorusi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Obserwatorzy OBWE oświadczyli, że niedzielne wybory prezydenckie na Białorusi nie spełniały standardów międzynarodowych, gdyż nie były ani wolne ani uczciwe.
"Wybory prezydenckie 19 marca nie spełniały niezbędnych międzynarodowych standardów wolnych i uczciwych wyborów" -  oświadczył Alcee Hastings, przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE i specjalny koordynator 500-osobowej misji obserwatorów OBWE na Białorusi.

"Wniosek ten jest poparty obszernym materiałem dowodowym" -  powiedział. Wskazał, że zarejestrowano liczne niedostatki. Jako jeden z nich wymienił wykorzystywanie aparatu państwowego, by nie dać niektórym kandydatom możliwości prowadzenia kampanii wyborczej.

"Procesy demokratyczne na Białorusi dopiero raczkują i rozwijają się bardzo powoli" - ocenił Hastings.

Szef misji długoterminowych obserwatorów Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE Geert Ahrens powiedział, że  w czasie wyborów na Białorusi zanotowano "zbyt wiele poważnych naruszeń norm międzynarodowych", by można było wystawić pozytywną ocenę. "Wybory tym standardom nie odpowiadały" - dodał.

Obaj zwrócili uwagę, że na początku kampanii wyborczej wszystko przebiegało normalnie i było dobrze przygotowane. "Jednak z  upływem czasu sytuacja się pogorszyła" - ocenił Ahrens.

Hastings wskazał, że w "niektórych sferach" osiągnięto na  Białorusi postęp, co znalazło wyraz m.in. w procedurze rejestracji kandydatów. Jednak liczne niedostatki przyćmiły odnotowane postępy - uznał.

"Wybory nie spełniły wymogów OBWE dla demokratycznych wyborów, choć potencjalnie wyborcy mieli rzeczywisty wybór miedzy czterema kandydatami" - napisano w oświadczeniu dla prasy.

W oświadczeniu zawarto ocenę, że "wybory na Białorusi charakteryzowały się arbitralnym wykorzystaniem siły państwa i  ograniczeniem podstawowych praw".

Wśród naruszeń norm międzynarodowych wymieniono zastraszanie społeczeństwa, stawianie opozycyjnym kandydatom przeszkód w  dotarciu ze swoim programem do wyborców, naciski na pracowników i  studentów, by głosowali na urzędującego prezydenta, "wysoce problematyczne liczenie głosów".

"Oświadczenia służb bezpieczeństwa, oskarżenia opozycji i  organizacji pozarządowych o planowanie przejęcia władzy i  kojarzenie ich z terroryzmem przyczyniły się znacznie do klimatu zastraszania i niepewności"; sytuację pogorszyły jeszcze "prześladowania i aresztowania działaczy politycznych i  pozarządowych" - napisano w oświadczeniu.

Wskazano, że w komisjach wyborczych obserwatorom nie pozwolono przypatrywać się procedurze liczenia głosów, odmawiano im  podstawowych informacji, w wielu punktach wyborczych wyniki wpisywano ołówkiem. Zwrócono też uwagę, że brak zabezpieczenia urn podczas głosowania przedterminowego, w którym udział wzięło ok. 30 proc. wyborców, "zwiększył możliwość manipulacji". Poinformowano, że misja otrzymała wiele sygnałów o  naciskach na pracowników, by głosowali przedterminowo.

Przypomniano, że 19 przedstawicielom Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE i 8 obserwatorom Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE władze białoruskie odmówiły wiz.

pap, ab