"Wniosek ten jest poparty obszernym materiałem dowodowym" - powiedział. Wskazał, że zarejestrowano liczne niedostatki. Jako jeden z nich wymienił wykorzystywanie aparatu państwowego, by nie dać niektórym kandydatom możliwości prowadzenia kampanii wyborczej.
"Procesy demokratyczne na Białorusi dopiero raczkują i rozwijają się bardzo powoli" - ocenił Hastings.
Szef misji długoterminowych obserwatorów Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE Geert Ahrens powiedział, że w czasie wyborów na Białorusi zanotowano "zbyt wiele poważnych naruszeń norm międzynarodowych", by można było wystawić pozytywną ocenę. "Wybory tym standardom nie odpowiadały" - dodał.
Obaj zwrócili uwagę, że na początku kampanii wyborczej wszystko przebiegało normalnie i było dobrze przygotowane. "Jednak z upływem czasu sytuacja się pogorszyła" - ocenił Ahrens.
Hastings wskazał, że w "niektórych sferach" osiągnięto na Białorusi postęp, co znalazło wyraz m.in. w procedurze rejestracji kandydatów. Jednak liczne niedostatki przyćmiły odnotowane postępy - uznał.
"Wybory nie spełniły wymogów OBWE dla demokratycznych wyborów, choć potencjalnie wyborcy mieli rzeczywisty wybór miedzy czterema kandydatami" - napisano w oświadczeniu dla prasy.
W oświadczeniu zawarto ocenę, że "wybory na Białorusi charakteryzowały się arbitralnym wykorzystaniem siły państwa i ograniczeniem podstawowych praw".
Wśród naruszeń norm międzynarodowych wymieniono zastraszanie społeczeństwa, stawianie opozycyjnym kandydatom przeszkód w dotarciu ze swoim programem do wyborców, naciski na pracowników i studentów, by głosowali na urzędującego prezydenta, "wysoce problematyczne liczenie głosów".
"Oświadczenia służb bezpieczeństwa, oskarżenia opozycji i organizacji pozarządowych o planowanie przejęcia władzy i kojarzenie ich z terroryzmem przyczyniły się znacznie do klimatu zastraszania i niepewności"; sytuację pogorszyły jeszcze "prześladowania i aresztowania działaczy politycznych i pozarządowych" - napisano w oświadczeniu.
Wskazano, że w komisjach wyborczych obserwatorom nie pozwolono przypatrywać się procedurze liczenia głosów, odmawiano im podstawowych informacji, w wielu punktach wyborczych wyniki wpisywano ołówkiem. Zwrócono też uwagę, że brak zabezpieczenia urn podczas głosowania przedterminowego, w którym udział wzięło ok. 30 proc. wyborców, "zwiększył możliwość manipulacji". Poinformowano, że misja otrzymała wiele sygnałów o naciskach na pracowników, by głosowali przedterminowo.
Przypomniano, że 19 przedstawicielom Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE i 8 obserwatorom Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE władze białoruskie odmówiły wiz.
pap, ab