Niemiecka prokuratura zwróci Corneliusowi Gurlittowi część z 1406 bezcennych dzieł wielkich modernistów - donosi "Gazeta Wyborcza".
- Zwrócone zostaną obrazy, które bez wątpienia należą do podejrzanego. Zwrot nastąpi bezzwłocznie - oświadczył cytowany przez "GW" Reinhard Nemetz, śledczy z prokuratury w Augsburgu. 1406 obrazów wielkich mistrzów odnaleziono na początku 2012 r. w zagraconym mieszkaniu w Monachium. Śledczy podejrzewali, że dzieła mogły pochodzić z kradzieży. Sprawę media nagłośniły przed miesiącem.
W mieszkaniu Corneliusa Gurlitta znajdowały się dzieła m.in. Picassa, Chagalla czy Matisse'a, które Gurlitt przejął po swoim ojcu, Hildebrandzie. Ten obracał wcześniej dziełami sztuki na zlecenie nazistów. Wartość kolekcji oszacowano na miliard euro.
Decyzja śledczego z Augsburga, znanego ze swojego fanatycznego, jak piszą media, oddania służbie sprawiedliwości, oburzyła organizacje żydowskie. - Sprawę trzymano w tajemnicy przez 18 miesięcy, a teraz podejmowana jest błyskawiczna decyzja o zwrocie dzieł. To zła droga, zabrakło wrażliwości. Ta sprawa ma swój wymiar moralny i historyczny - mówi cytowany przez "Gazetę Wyborczą" Dieter Graumann, przewodniczący niemieckiej Centralnej Rady Żydów. Graumann apeluje do polityków, by zaangażowali się w sprawę i pomogli odzyskać godność okradzionym przez nazistów ludziom.
sjk, "Gazeta Wyborcza"
W mieszkaniu Corneliusa Gurlitta znajdowały się dzieła m.in. Picassa, Chagalla czy Matisse'a, które Gurlitt przejął po swoim ojcu, Hildebrandzie. Ten obracał wcześniej dziełami sztuki na zlecenie nazistów. Wartość kolekcji oszacowano na miliard euro.
Decyzja śledczego z Augsburga, znanego ze swojego fanatycznego, jak piszą media, oddania służbie sprawiedliwości, oburzyła organizacje żydowskie. - Sprawę trzymano w tajemnicy przez 18 miesięcy, a teraz podejmowana jest błyskawiczna decyzja o zwrocie dzieł. To zła droga, zabrakło wrażliwości. Ta sprawa ma swój wymiar moralny i historyczny - mówi cytowany przez "Gazetę Wyborczą" Dieter Graumann, przewodniczący niemieckiej Centralnej Rady Żydów. Graumann apeluje do polityków, by zaangażowali się w sprawę i pomogli odzyskać godność okradzionym przez nazistów ludziom.
sjk, "Gazeta Wyborcza"