Orbitowski: Mógłbym napisać książkę o ludziach konających na granicy

Orbitowski: Mógłbym napisać książkę o ludziach konających na granicy

Płot na granicy polsko-białoruskiej
Płot na granicy polsko-białoruskiej Źródło:Newspix.pl / ZUMA
Nadchodzą święta, które nie mają dla mnie żadnego znaczenia, ponieważ nie wierzę ani w Boga ani w zmartwychwstanie. Wielkanoc lubię głównie dlatego, że w swojej obrzędowości zachowała wiele tradycji pogańskich, z jajkiem jako symbolem życia, jurnym królikiem i śmigusem dyngusem na chwałę przywitania wiosny. Ten czas spędzę wygodnie, wśród bliskich, jak większość z nas. Będę jadł, popijał, oglądał niedorzeczne filmy i grał na konsoli.

Myślę o ludziach, którzy w tym samym czasie umierają z zimna na granicy polsko-białoruskiej. Kryzys humanitarny trwa tam od dwóch lat, oficjalna liczba zmarłych wynosi ponad dwieście, tej prawdziwej nie poznamy nigdy. Dochodzą do mnie opowieści o ciałach, znajdowanych przez wolontariuszy, które przepadają bez śladu, nim zdołano się o nie zatroszczyć. Co się z nimi dzieje? Nie mam pojęcia. Są jednak tacy, którzy wiedzą.

Cały felieton dostępny jest w 15/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.