„Niedyskrecje parlamentarne”. Wina Morawieckiego i wina Tuska. Kto „sypał” w aferze śmieciowej?

„Niedyskrecje parlamentarne”. Wina Morawieckiego i wina Tuska. Kto „sypał” w aferze śmieciowej?

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło:Newspix.pl / Natanael Brewczyński
Po co Tuskowi marsz w obronie demokracji? W jakiej sprawie PO stawia pod ścianą pozostałe partie opozycyjne? Kto witał premiera Mateusza Morawickiego w siedzibie Banku Światowego? Dlaczego przedsiębiorcy odwrócili się od PiS? Dokąd zostanie „zesłany” Grzegorz Schetyna? Kto zaczął „sypać” w aferze śmieciowej warszawskiego ratusza? O tym i innych sprawach piszemy w nowych „Niedyskrecjach parlamentarnych”.

Donald Tusk planuje marsz na 4 czerwca. Nie jest to nowy pomysł, bo w 2019 roku przed wyborami miał powstać Ruch 4 czerwca, projekt polityczny, w który bezpośrednio miał być zaangażowany ówczesny szef Rady Europejskiej . Wtedy w planie miało być wspólne działanie samorządowców z całej Polski i środowisk wspierających opozycję, by odsunąć PiS od władzy. Nie udało się.

Jeden z polityków opozycji mówi, że organizowanie marszu na 4 czerwca ma wytworzyć w narodzie przekonanie, że dziś jest tak samo jak w 1989 roku.

– Ogłosili marsz bez żadnego porozumienia z pozostałymi partiami opozycyjnymi. Wzywanie ich do obecności jest znowu stawianiem ich pod ścianą – mówi nasz rozmówca z opozycji.

– Na pewno PO stanie na rzęsach, żeby było dużo ludzi, bo w przeciwnym razie będzie katastrofa. W warszawskiej PO koła już dostały limity do wyrobienia, dotyczące tego ilu ludzi mają ścignąć. Oczywiście limity są znacznie większe, niż ich kola mają członków, więc znowu będzie kombinowanie i ściąganie kogokolwiek byleby tylko wyrobić normę – dodaje nasz informator.

Cały artykuł dostępny jest w 17/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.