„Polka w Izraelu”: W kręgach ortodoksyjnych nadal istnieje piętno bękarta

„Polka w Izraelu”: W kręgach ortodoksyjnych nadal istnieje piętno bękarta

Sylwia Borowska
Sylwia Borowska Źródło:Archiwum prywatne
To cały urok i zarazem przekleństwo Izraela. Ultrakonserwatywny kraj po jednej stronie, a po drugiej kraj świecki, liberalny, wykształcony, z ambicjami kosmopolitycznymi. Ten Izrael patrzy w stronę Zachodu, szczególnie Stanów Zjednoczonych, chce im dorównać. Takie środowiska postawiły na promocję Izraela na świecie kilka lat temu jako kraju, w którym słońce świeci przez 365 dni w roku. „Przyjedźcie, przekonajcie się, jakie mamy piękne plaże, pogodę, wspaniałe jedzenie, jacy jesteśmy otwarci, nowocześni i wcale nie jesteśmy okrutni wobec Palestyńczyków” – mówi Sylwia Borowska, autorka m.in. książki „Mój mąż Żyd”.

Wiktor Krajewski: Przyjechaliśmy razem do Izraela. Teraz snujemy się kolejną godzinę po Tel Awiwie, który znasz na wylot, bo spędziłaś w nim wiele czasu, gdy byłaś w związku z Izraelczykiem. I tak chodzimy po tym mieście i chodzimy… Zadam ci proste pytanie: Izrael należy wielbić i otaczać szczególną miłością?

Sylwia Borowska: O tym marzą Izraelczycy, nieprzeciętnie zakochani w sobie i dumni z tego, że zbudowali w 75 lat na pustyni nowoczesne państwo. Dla obcych przybyszów związek z Izraelem jest bardziej skomplikowany, trochę z gatunku „kochaj albo rzuć”.

Choć izraelską cechą narodową jest odnajdywanie we wszystkim odcieni szarości, bo tutaj nic nie jest białe i czarne, co wynika z religii, kultury, sposobu myślenia, a także sytuacji geopolitycznej.

W życiu nic nie jest białe albo czarne.

Izrael jest krajem, który wzbudza skrajne emocje pod wieloma względami. Na arenie międzynarodowej, z powodu polityki, którą prowadzi wobec Palestyny. Sam Izrael czuje się samotną wyspą, otoczoną wrogimi mu państwami arabskimi. Pod względem religii i tradycji jest unikatem, bo od ponad 2500 lat trzyma się bardzo twardo zapisów i zasad wyznaczonych przez Stary Testament.

Wyznanie, czyli judaizm, jest fundamentem tego państwa, spoiwem i dowodem przynależności do narodu żydowskiego. Religia bardzo ingeruje w życie codzienne, mimo iż oficjalnie Izrael uznaje się za państwo laickie i demokratyczne, ale ma dwa systemy sądownicze: sąd świecki i sąd rabinacki. W Izraelu nie można wziąć ślubu cywilnego, tylko religijny pod chupą i tego drugiego udziela się tylko Żydom. Jeśli nie jesteś Żydem według prawa religijnego, nie możesz wziąć ślubu w Izraelu. W kręgach ortodoksyjnych nadal istnieje piętno rozwódki i bękarta (z hebr. mamzer) czyli dziecka z nieprawego łoża. Paszkwile, które widziałeś na murach w Mea She’arim są publikacją list bękartów, rozwódek lub osób, które opuściły społeczność, odeszły od religii. Takie osoby są w pewnym sensie wykluczona ze społeczności.

A najbardziej to ten który odszedł, stał się świeckim Izraelczykiem czyli przestał żyć według halachy (prawa religijnego – przyp. red) obciął pejsy, zrzucił kapotę, założył jeansy i podkoszulek i wyprowadził się z Jerozolimy do Tel Awiwu.

Cały wywiad dostępny jest w 34/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Ponadto w magazynie