Kiedyś „Seks w wielkim mieście” pokazał światu tantrę. Czego o seksie uczymy się z seriali dzisiaj?

Kiedyś „Seks w wielkim mieście” pokazał światu tantrę. Czego o seksie uczymy się z seriali dzisiaj?

Kadr z serialu „I tak po prostu” (ang. „And Just Like That...”)
Kadr z serialu „I tak po prostu” (ang. „And Just Like That...”) Źródło:HBO
Dziś twórcy seriali już nie muszą łopatologicznie wykładać, że zdobywanie łóżkowych doświadczeń w różnych konfiguracjach nie jest zarezerwowane tylko dla mężczyzn. Że kobiety też mają do tego prawo. Czasy się zmieniły i seriale z seksem w roi głównej też... O tym, jak twórcy serialowych hitów dziś opisują seksualną rzeczywistość obywateli świata, w rozmowie z „Wprost” mówi dr Agata Loewe-Kurilla.

Paulina Socha-Jakubowska, „Wprost”: Gdy spytałam cię o seriale z seksem w jednej z głównych ról, wymieniłaś kilka tytułów: „Glamorous”, „Pani Fletcher”, „Easy”, „Sex education”, „Sexify”, „Frankie i Grace”.

Dr Agata Loewe-Kurilla:Pewnie jeszcze coś do tego bym dorzuciła. Oglądanie seriali pod kątem tego, jak pokazywana jest seksualność, to mój konik!

Pytałam, bo zastanawiam się, czy w czasach, kiedy dostęp do treści dotyczących seksualności człowieka (szeroko rozumianej) jest tak dostępny, seriale których fabuła krąży wokół seksu, mają jeszcze siłę kreowania pewnych sekstrendów, łóżkowej rzeczywistości? Wciąż „otwierają” nam oczy, choćby tak, jak to było przed laty, gdy debiutował np. „Seks w Wielkim Mieście”? Bo chyba wszyscy pamiętamy, jak jego bohaterki poszły na kurs masażu tantrycznego. Podejrzewam, że wcześniej nikt o nim nie słyszał.

One rzeczywiście przełamywały fale, tworzyły pewną historię. A dziś jesteśmy w takim miejscu, że duże platformy, duże media podchwyciły to, że ich produkcje mogą wnosić walor edukacyjny.

Tylko zmieniły się zagadnienia. Nikt nie robi już halo z seksu bez zobowiązań, czy szeroko rozumianej wolności seksualnej. Dziś tematem jest inkluzywność.

Wielcy gracze tworzą w duchu sprawiedliwości społecznej („social justice” – przyp.aut.) związanej z uwzględnieniem kapitałów, możliwości i przywilejów w społeczeństwie. Wiąże się to między innymi z promocją zmian we współczesnym języku, większej widoczności różnorodności, nie tylko LGBT+, ale i różnorodności etnicznych, rasowych, religijnych. Spotykamy osoby grube czy z różnym poziomem sprawności. Widzimy jak wynik pewnych czynników, na które najczęściej nie mamy wpływu, może wpływać na całe nasze życie.

Polityczna poprawność przestała być terminem kontrowersyjnym. Co ciekawe – kontrowersyjne stało się mówienie o politycznej poprawności. Dziś wymagana jest już ustabilizowana inkluzywność. Oczywiście inaczej to ma się w serialach, a inaczej w codzienności widzów/ek.

Cały wywiad dostępny jest w 35/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.