Scheuring-Wielgus przeciw referendum ws. aborcji. „Nie głosuje się w kwestiach praw człowieka”

Scheuring-Wielgus przeciw referendum ws. aborcji. „Nie głosuje się w kwestiach praw człowieka”

Joanna Scheuring-Wielgus
Joanna Scheuring-Wielgus Źródło:Newspix.pl / Marcin Banaszkiewicz
– W momencie, gdybyśmy rozpisali referendum w sprawie aborcji, to cała machina organizacji fundamentalistycznych, skrajnie prawicowych, z całego świata, doprowadziłaby do medialnej reklamy sprzeciwu wobec przerywania ciąży. Moglibyśmy sobie z tym nie poradzić – mówi w rozmowie z „Wprost” Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka Nowej Lewicy.

Eliza Olczyk, Wprost: Jakie nastroje panują na lewicy po wyborach? Dostaliście się do Sejmu, będziecie uczestniczyć we władzy, ale z drugiej strony wynik osiągnęliście nie najlepszy, a klub skurczył się o połowę.

Joanna Scheurnig-Wielgus: Nastroje są słodko-gorzkie. Na pewno wynik mógłby być lepszy, ale z drugiej strony klub nie skurczył się aż tak bardzo, ponieważ mamy dziewięcioro senatorek i senatorów. W poprzedniej kadencji mieliśmy tylko dwójkę senatorów. Zatem uważam, że nie jest źle.

Cieszę się też, że po 18 latach będziemy mieli możliwość uczestniczenia w koalicji rządzącej i współrządzenia.

Nie będzie to łatwa koalicja.

Osobiście nie zakładam z góry, że jakieś przedsięwzięcie może być trudne. Wolę postawę – „wszystko się ułoży”. Każdej z partii opozycyjnych zależy na tym, żeby zbudować tę koalicję i utrzymać ją przez cztery lata.

Mamy poczucie, że 15 października wydarzyła się fenomenalna rzecz – ludzie gremialnie poszli do wyborów. Była ogromna chęć zmiany w dwóch grupach społecznych – wśród kobiet i wśród młodych. Mamy świadomość, że nie możemy tego schrzanić.

Zatem nawet jeżeli rozmowy koalicyjne są trudne, pociągną się dłużej niż byśmy sobie tego życzyli, to i tak zawsze w tyle głowy mamy świadomość tego co się stało 15 października. I to jest dla nas ważne. Poza tym nikt z nas nie chce powrotu do rządów Zjednoczonej Prawicy.

Skoro młodzi i kobiety odsunęli PiS od władzy, to nieuchronne jest pytanie: co z prawem aborcyjnym? Podobno do umowy koalicyjnej ta sprawa nie zostanie wpisana.

Lewica kwestii praw kobiet nie zostawi, ani nie pozwoli na odłożenie ich na później. Nawet jeżeli są takie kluby, które mają inne zdanie w tej kwestii niż my, to też nie pozwolą sobie na spychanie kwestii kobiet na plan dalszy. Zatem nie ma znaczenia, czy aborcja zostanie wpisana do umowy koalicyjnej czy nie.

Na pewno?

Cały wywiad dostępny jest w 45/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.