Jest nowy wyrok w sprawie rekina reprywatyzacji. „Podpisz, kochana ciociu”

Jest nowy wyrok w sprawie rekina reprywatyzacji. „Podpisz, kochana ciociu”

Kamienica przy Polnej. W samym centrum mieszkańcy nie mają ogrzewania
Kamienica przy Polnej. W samym centrum mieszkańcy nie mają ogrzewania Źródło:WPROST.pl / Piotr Barejka
Marek M., rekin reprywatyzacji warszawskich kamienic, znów został skazany na więzienie. Ma to wkalkulowane w swoje oszustwa.

– Kochana ciociu, jesteśmy rodziną twego ojczyma Gustawa Lautera ze strony jego córki w Kanadzie – tak przedstawili się w 2005 roku niespodziewani goście ponad 70-letniej Wacławy F. Ucieszyła się – na starość, rzadko kto ją odwiedzał, a tu jeszcze dzieci tych krewnych, którzy po wojnie wyemigrowali do Ameryki.

Nazwiska gości – Krystyna O. i Marek M. nic nie mówiły gospodyni, ale jej to nie dziwiło. Była mocno schorowana, wiele informacji bezpowrotnie uciekło z pamięci.

Tego dnia jedna radosna nowina goniła drugą. Wacława F. usłyszała, że należy jej się spadek po matce i ojczymie. Dokładniej, udział w upaństwowionej za Bieruta kamienicy przy ulicy Dynasy 4 na warszawskim Powiślu. Okazało się, że po zmianie ustroju jest szansa na odzyskanie cennej nieruchomości. Goście deklarowali, że mogą się tym zająć, bo dla starszej osoby chodzenie po urzędach byłoby zbyt męczące.

– Kochana ciocia miałaby mitręgę z głowy, gdyby przekazała nam swoje roszczenie do kamienicy, a potem się rozliczymy – zasugerowała Krystyna O.

Wacława F. zgodziła się sprzedać Krystynie O. swoje udziały. Dostała za to 300 złotych i czekoladki.

Dwa postanowienia o spadku

Efektowna kamienica przy ul. Dynasy 4 przed 1939 r. była własnością Gustawa Lautera oraz Włodzimierza Nipanicza. Niezbyt ucierpiała w czasie działań wojennych. Tylko dach wymagał naprawy. W 1948 roku wyremontowaną nieruchomość przejęła gmina. Nic nie dały starania właścicieli o przyznanie im tzw. czasowej własności. W lutym 1953 r. budynek i posesja były już bezapelacyjnie własnością Skarbu Państwa.

Zmienił się ustrój i przed spadkobiercami upaństwowionej nieruchomości pojawiła się możliwość jej odzyskania. Krystynie O., dalszej krewnej Lauterów udało się tyle, że w styczniu 1993 roku Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy potwierdził prawa zainteresowanych członków rodziny do spadku. Nie wszyscy się zgłosili. Osobne starania czynił siostrzeniec Włodzimierza Nipanicza.

Cały artykuł dostępny jest w 2/2024 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Ponadto w magazynie