Poczta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska nie-Polaków
W zacytowanym we wnikliwym artykule "Polska nie-Polaków" (nr 13) sondażu OBOP niewłaściwie postawiono pytanie. Aby odpowiedź stała się probierzem rasistowskich ciągotek w społeczeństwie, nie należało pytać, czy respondent odradzałby komuś bliskiemu małżeństwo z polskim Cyganem, z Arabem, Chińczykiem, Murzynem czy Żydem, ale czy mógłby się z nimi zaprzyjaźnić. Liczne przykłady zaświadczają, że małżeństwa mieszane z narodów odległych kulturowo, a także religijnie wymagają tak finezyjnego taktu i takich wzajemnych ustępstw, że udają się rzadko kiedy - i nie ma to nic wspólnego z rasą.

ANDRZEJ TREPKA Wisła


Stan alarmowy
Krytyczny artykuł "Stan alarmowy" (nr 10) dotyczy między innymi poczynań resortu ochrony środowiska. Chciałbym przypomnieć małe abecadło strategii przeciwpowodziowej. Jakie są zadania przeciwpowodziowe struktur państwa? Są to przede wszystkim działania prewencyjne (...). W trakcie powodzi podstawową sprawą jest ograniczenie do minimum zagrożenia życia i zdrowia ludności oraz strat mienia. Celem naszych działań jest też zwiększenie bezpieczeństwa przeciwpowodziowego. Strategia przeciwpowodziowa musi być solidnie przygotowana, wynikające z niej inwestycje będą bowiem realizowane przez wiele lat. W bogatej Holandii taka strategia, podlegająca naturalnym modyfikacjom związanym ze wzrostem znaczenia ochrony walorów przyrodniczych, jest realizowana od 40 lat i angażuje gigantyczne sumy. Wielkie powodzie z ostatnich lat - doświadczyli ich także bogaci Niemcy i Holendrzy - muszą uczyć respektu wobec praw przyrody i uświadamiać, że mimo wielkich inwestycji często najskuteczniejszą ochroną będzie sprawna ewakuacja ludzi i dobytku z terenów zalewowych. W długoterminowej strategii państwa oraz rozwiązaniach prawnych musi się więc znaleźć zapis o zakazie stałej zabudowy na terenach zalewowych oraz o sukcesywnym wyprowadzaniu mieszkańców z najbardziej zagrożonych miejsc. Pierwsze dobre doświadczenia z wyprowadzeniem wsi Pilce poza obręb zalewów Nysy Kłodzkiej właśnie zdobywamy. Program ochrony przeciwpowodziowej, finansowany z pożyczki Banku Światowego, czyli w efekcie z kieszeni podatników, powinien być dobrze przygotowany i przemyślany, a to wymaga więcej czasu, niż pierwotnie przewidywano. Opóźnienie w programie, związane z formalnym zapewnieniem funkcjonowania Biura Koordynacji Projektu Banku Światowego we Wrocławiu, miało swoje źródło akurat nie w Ministerstwie Ochrony Środowiska, lecz w urzędzie ministra-pełnomocnika ds. usuwania skutków powodzi. Powinien o tym dobrze wiedzieć jego doradca prof. Janusz Zaleski, "strzelający" w MOŚZWiL grubego kalibru wypowiedziami w artykule. Na początku marca przeszkody usunięto i otrzymaliśmy formalną zgodę na uruchomienie pożyczki ze strony Banku Światowego. Doświadczenia polskie zostały uwzględnione w podobnym programie finansowym przez Bank Światowy w Turcji, gdzie przewidziano dziewięć miesięcy na prace przygotowawcze (u nas - trzy miesiące). Nie czekając na ostateczną strategię ochrony przeciwpowodziowej górnej i środkowej Odry oraz górnej Wisły, podjęliśmy się, opierając się m.in. na środkach zagranicznych oraz na budżecie państwa, dokończenia wielomilionowych przeciwpowodziowych inwestycji, których realizacja ciągnęła się od czasów realnego socjalizmu. Są to między innymi pol- der Buków, zbiornik Topola i Kozielno, kanał ulgi w Kędzierzynie-Koźlu i Opolu, podwyższenie wałów w Krakowie. Chciałbym podkreślić, że prawdą jest duża pomoc ministra-pełnomocnika ds. usuwania skutków powodzi w poszukiwaniu źródeł finansowania tych inwestycji. Nie jest natomiast prawdą, że nic się nie dzieje, ponieważ nie został przyjęty program "Odra 2006". W kwietniu, zgodnie z planem, do Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów trafi "Program dla Odry", który w całościowy sposób traktuje gospodarowanie człowieka na tej rzece. Przyjmuje on dwa priorytety: poprawę czystości wód Odry i dorzecza poprzez budowę do 2002 r. około stu oczyszczalni ścieków oraz poprawę ochrony przeciwpowodziowej w ramach programu Banku Światowego. W efekcie tego programu woda w Odrze na długości ok. 150 km ma osiągnąć II klasę czystości. Będziemy także w stanie wcześniej przewidywać zagrożenie powodziowe (ok. 1000 automatycznych punktów pomiarowych, system radarów meteorologicznych) oraz za pomocą komputerów programować wielkość zalewów w wypadku powodzi, co między innymi ułatwi prowadzenie akcji przeciwpowodziowych.

RADOSŁAW GAWLIK sekretarz stanu w MOŚZNiL


Kuchnia z importu
W artykule "Kuchnia z importu" (nr 14) wypowiedź Adama Michalskiego, szefa kuchni restauracji "Hetmańska" hotelu Victoria, została omyłkowo zilustrowana zdjęciem Jacka Szczepańskiego, szefa kuchni restauracji "Canaletto" w tym hotelu. Obu panów przepraszamy.

Redakcja
Więcej możesz przeczytać w 15/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 15/1999 (854)

  • Playback11 kwi 1999Wicemarszałek Sejmu Marek Borowski (SLD) i rzecznik SLD Andrzej Urbańczyk13