Kto powinien sprawować nadzór nad podpisem elektronicznym?

Kto powinien sprawować nadzór nad podpisem elektronicznym?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przyjęcie ustawy o podpisie elektronicznym jest w tej chwili niezbędne. Uregulowanie tej sprawy będzie potężnym bodźcem dla nowej gospodarki i pozwoli nam zmniejszyć dystans dzielący Polskę od krajów rozwiniętych. Kodeksy karny, cywilny i postępowania cywilnego nie dopuszczają obecnie w wielu sytuacjach podpisu elektronicznego, dlatego MSWiA opracowało projekt wyraźnie rozstrzygający ten problem. Sam podpis będzie asymetrycznym kluczem, a \"fizycznie\" - kartą z elektronicznym chipem, wkładaną do odpowiedniego czytnika. Nadzór nad całym systemem będzie sprawować Główny Urząd Akredytacji, kierowany przez ministra spraw wewnętrznych.
 

KAZIMIERZ FERENC
wiceminister spraw wewnętrznych i administracji

Przyjęcie ustawy o podpisie elektronicznym jest w tej chwili niezbędne. Uregulowanie tej sprawy będzie potężnym bodźcem dla nowej gospodarki i pozwoli nam zmniejszyć dystans dzielący Polskę od krajów rozwiniętych. Kodeksy karny, cywilny i postępowania cywilnego nie dopuszczają obecnie w wielu sytuacjach podpisu elektronicznego, dlatego MSWiA opracowało projekt wyraźnie rozstrzygający ten problem. Sam podpis będzie asymetrycznym kluczem, a "fizycznie" - kartą z elektronicznym chipem, wkładaną do odpowiedniego czytnika. Nadzór nad całym systemem będzie sprawować Główny Urząd Akredytacji, kierowany przez ministra spraw wewnętrznych. Będzie on udzielał akredytacji podmiotom świadczącym usługi certyfikacyjne. Warunki, jakie muszą spełnić osoby prawne lub fizyczne wydające certyfikaty kwalifikowane, określi szef urzędu. Projekt poselski uznaje je za kwalifikowane ex lege i zawiera również inne uregulowania, które dają większą autonomię firmom wydającym certyfikaty. Uważam jednak, że o ile stosunkami prywatnymi mogą rządzić reguły rynku, o tyle w sferze publicznoprawnej tak być nie może. Jest to sprawa bezpieczeństwa kraju i jego obywateli.
ANDRZEJ WOLSKI
zastępca dyrektora generalnego Związku Banków Polskich

W Polsce dominuje pogląd, że bez nowych regulacji rozwój handlu elektronicznego będzie ograniczony. Nie do końca zgadzam się z tą opinią, gdyż konieczność przyjęcia rozmaitych aktów prawnych dotyczących rynku internetowego wynika raczej z biernej postawy aparatu sprawiedliwości. Istniejące regulacje umożliwiają rozstrzygnięcie wielu kwestii związanych z e-biznesem, jednak administracja, policja i sądy bały się odpowiedzialności i starały się unikać działania i wyrokowania w tych sprawach. Dlatego wszyscy czekają, aż zagadnienia te ostatecznie rozstrzygnie ustawodawca. Poselski projekt ustawy o podpisie elektronicznym jest bardziej liberalny - działalność podmiotów wydających certyfikaty kwalifikowane poddaje regułom rynku. Projekt MSWiA zmierza natomiast do ścisłej kontroli rynku, a świadczenie usług certyfikacyjnych w dużej mierze uzależnia od decyzji ministra spraw wewnętrznych. Minister ma też określać warunki, jakie powinna spełniać firma wydająca certyfikaty kwalifikowane. Jest to pewna forma koncesjonowania działalności, rozumiem więc obawy środowiska biznesu. Połączenie elementów obu projektów zadowoliłoby większość przyszłych użytkowników podpisu elektronicznego.


Więcej możesz przeczytać w 8/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.