Łupem kobiety padła wysadzana szafirami i brylantami drogocenna obrączka z białego złota oraz pierścionek z tymi samymi kamieniami warte w sumie 50.000 złotych. Biżuteria przeszkadzała w ćwiczeniach pokrzywdzonej, dlatego zdjęła ją z palców i położyła na parapet. Wychodząc kobieta zapomniała o niej. Kiedy zorientowała się, co się stało zadzwoniła do klubu z prośbą o odnalezienie i zabezpieczenie pierścionków. Niestety po biżuterii nie było już śladu.
Na nagraniu monitoringu widać, jak młoda kobieta najpierw ogląda biżuterię, następnie podczas ćwiczeń chowa ją do kieszeni spodni. Po tym co się wydarzyło zdesperowana kobieta umieściła w całej siłowni ogłoszenia ze zdjęciami biżuterii i prośbą o zwrot pierścionków. Bezskutecznie.
Sprawą zajęli się policjanci ze śródmiejskiego wydziału operacyjno-rozpoznawczego. To dzięki ich żmudnej pracy 31-latka została zatrzymana. Policjanci odzyskali także skradzioną biżuterię, którą podejrzana miała w miejscu zamieszkania.
Za kradzież zgodnie z kodeksem karnym zatrzymanej może teraz grozić do 5 lat pozbawienia wolności.