W ocenie byłej szefowej rządu, „premier Szydło utwardzała swój elektorat mówiąc o aferze taśmowej czy o Smoleńsku”. –Te tematy łączą ewidentnie środowisko prawicowe w tej chwili – zaznaczyła Kopacz dodając, że szanuje Beatę Szydło, ponieważ wie, że „kobiecie w polityce łatwo nie jest”.
Polityk PO skomentowała również wystąpienie szefa MON Antoniego Macierewicza. – Miałam dwa wnioski, kiedy słuchałam ministra Macierewicza. Może zbyt pochopnie obśmiałam i zlekceważyłam sprawę oddziaływania fal elektromagnetycznych, bo może trzeba się tym zająć – ironizowała posłanka. – A drugi wniosek? W jednym mogę się zgodzić z ministrem zdrowia, że nakłady na psychiatrię trzeba zwiększyć – stwierdziła.
Ewa Kopacz wspomniała także o debacie, która zaproponowała obecnemu rządowi. – Chciałam debaty, żeby moi ministrowie mogli na równych zasadach dyskutować z obecnymi. Niestety, taka debata się nie odbędzie. Znając mentalność tych ludzi mam wrażenie, że audyt to był wstęp do całości programu, który można określić jednym słowem: niszczenie opozycji. To będą igrzyska, które zastąpią program i realizację obietnic przedwyborczych – oceniła posłanka Platformy.
Czytaj też:
Kopacz apeluje o debatę po audycie. KPRM odpowiada: Nie mamy na to czasu
Ewa Kopacz stwierdziła, że „PiS stara się zawłaszczyć życie wszystkich Polaków”. – Żyjemy w kraju, w którym nieodpowiedzialna grupa ludzi chce urządzić i zawłaszczyć nam życie, wtedy, gdy im się to uda, to życie stanie się koszmarem - mówiła była premier dodając, że „celem PiS jest jedynie zemsta”.