Brutalne praktyki dżihadystów z IS. Zanurzają więźniów w kwasie azotowym

Brutalne praktyki dżihadystów z IS. Zanurzają więźniów w kwasie azotowym

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dżihadyści z IS, zdjęcie ilustracyjne
Dżihadyści z IS, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / Prazis
Z doniesień brytyjskich mediów wynika, że dżihadyści z tzw. Państwa Islamskiego w wyjątkowo brutalny sposób traktują tych, którzy są podejrzewani o szpiegostwo. Terroryści mieli zabić 25 mężczyzn poprzez zanurzenie ich w żrącym kwasie azotowym.

Do egzekucji miało dojść w Mosulu. Ofiary dżihadystów miały zostać związane i spuszczone do specjalnej beczki, w której znajdował się kwas azotowy. Ciała więźniów trzymano w niej tak długo, aż uległy całkowitemu rozpuszczeniu. Kwas azotowy jest bowiem żrącą substancją, która jest używana przede wszystkim w przemyśle farmaceutycznym m.in. do czyszczenia maszyn przemysłowych i jako utleniacz do paliw. Substancja ta jest silnie toksyczna. Źródło, na które powołuje się brytyjska prasa twierdzi, że w ten sposób zostało zamordowanych 25 osób. Z informacji brytyjskich mediów wynika, że ostatni raz tego typu metoda została zastosowana w Iraku wobec mężczyzn podejrzanych o szpiegostwo.

Bojownicy zarobią mniej i będą musieli zrezygnować z urlopów

Nie jest to pierwsze działanie władz tzw. Państwa Islamskiego przeciwko swoim bojownikom. Z ujawnionych wewnętrznych dokumentów IS wynika, że organizacja ma problemy finansowe i obniża pensje swoim żołnierzom. Powodem problemów finansowych Państwa Islamskiego są m.in. bombardowania Amerykanów oraz ofensywa lądowa Kurdów i Irakijczyków. W ostatnich miesiącach IS straciło cenne złoża, jedną czwartą terytorium oraz jedną trzecią populacji. Zmniejszyła się liczba zagranicznych bojowników organizacji. Wynagrodzenie żołnierzy w ostatnich miesiącach miało spaść o połowę - z 500 do 250 dolarów. 

Ostatnio media światowe obiegła również informacja o tym, że wszyscy bojownicy będą musieli zrezygnować z urlopów. Mimo tego, że islamscy ekstremiści są dalecy od klęski, to znaleźli się pod naporem na kilku frontach, tracąc  strategiczne punkty – w grudniu iracką twierdzę Ramadi, a w marcu starożytną Palmirę. Teraz wysiłek koalicji prowadzonej przez USA oraz sił syryjskich skupiony jest na Rakce - nieformalnej stolicy kalifatu. Władze IS twierdzą, że mogą zostać zaatakowane ich strategiczne pozycje, dlatego też chcą dysponować jak największymi siłami obronnymi.

Czytaj też:
Dżhadyści bez urlopów. Państwo Islamskie przygotowuje się do obrony



Źródło: Daily Mail