Siemoniak: Polacy czują, że jeżeli w opozycji będą podziały, PiS może rządzić i 12 lat

Siemoniak: Polacy czują, że jeżeli w opozycji będą podziały, PiS może rządzić i 12 lat

Liderzy podczas marszu 7 maja
Liderzy podczas marszu 7 maja Źródło: Flickr / Platforma Obywatelska
Dodano:   /  Zmieniono: 
– Jesteśmy niezbędni w tak wielkim i trudnym przedsięwzięciu jak odsunięcie PiS-u od władzy. Na szczęście opozycja ma się coraz lepiej – ocenił Tomasz Siemoniak w rozmowie z portalem Onet.pl.

Były szef MON podkreślił, że marsze, takie jak ten, który odbył się 7 maja, pokazały opinii publicznej, że siły opozycji parlamentarnej i pozaparlamentarnej potrafią wspólnie działać. Jego zdaniem "Komitet Obrony Demokracji jest dobrą płaszczyzną, która przyciąga tysiące obywateli, także i tych do tej pory zdystansowanych wobec partii politycznych". Siemoniak dodał, że w oczach ludzi najważniejszy w tej chwili jest sprzeciw wobec tego, co PiS robi z Polską.

"Bez silnej PO nie odsuniemy PiS-u od władzy"

Pytany o to, czy nadrzędnym celem Platformy jest stanięcie na czele opozycji, czy odsunięcie PiS-u od władzy, Siemoniak stwierdził, że jego zdaniem te rzeczy się łączą. – Bez silnej Platformy i bez silnej opozycji wraz z Platformą nie uda się odsunąć PiS-u od władzy. Mamy silny klub parlamentarny, doświadczenie polityczne, liczną partię, rządzimy w samorządach – wyjaśnił wiceprzewodniczący PO. Dodał, że opozycja coraz lepiej ze sobą współpracuje, co odbija się także na odbiór społeczny. – Polacy świetnie czują, że jeśli w opozycji będą podziały, to PiS może rządzić i 12 lat – zaznaczył.

"Lider PSL dwoi się i troi"

Tomasz Siemoniak ocenił, że obecnie nie ma takiego problemu, by wskazać, kto jest liderem opozycji i każdy z przewodniczących partii opozycyjnych, a także Mateusz Kijowski, ma swoich zwolenników. Zdaniem byłego szefa MON, najważniejsza jest współpraca a nie "ranking ważności". Polityk stwierdził też, że nie ma żalu do Władysława Kosiniaka-Kamysza, który zdecydował się na rozmowy ws. TK u marszałka Kuchcińskiego. Jak wyjaśnił, w jego ocenie wygląda to na próbę stworzenia mostu między różnymi ugrupowaniami, ludźmi i działaniami, mimo tego, że "nie ma złudzeń co do intencji PiS. Siemoniak wskazał też, że PSL ma słabe sondaże i najmniejszą od '89 roku reprezentację w Sejmie, dlatego lider ugrupowania "dwoi się i troi, żeby PSL jakoś z tej sytuacji dźwignąć".

Źródło: Onet.pl