– Nie jestem zaskoczony tą decyzją. Minister zapowiedział to już wcześniej – oświadczył adwokat Romana Polańskiego - Jan Olszewski. W TVP Info zgodził się ze stwierdzeniem, że wszyscy powinni być traktowani przez prawo jednakowo, także jego klient. – W przypadku sprawy prowadzonej w Polsce nie zdarzyło się cokolwiek, o czym można by było powiedzieć, że Roman Polański był traktowany w sposób inny niż każdy obywatel – ocenił. Dodał, że "jest spokojny", ponieważ przekonują go argumenty krakowskiego sądu użyte w uzasadnieniu wyroku odmawiającego ekstradycji reżysera do USA.
We wtorek minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro zapowiedział w radiu, że złoży kasację od decyzji polskiego sądu. Jeden z liderów opozycji - Tomasz Siemoniak, widzi w interwencji Ziobry "poszukiwanie poklasku". – Mam pewien dystans do sytuacji, gdzie minister rano idzie do radia i ogłasza wielką sensację, która ma przykuć uwagę wszystkich. Mam nadzieje, że nie jest to powrót starego ministra Ziobry, który uwielbiał konferencje prasowe i efektowne frazy w stylu: "Nikt przez tego pana już zabity nie będzie" – mówił w Polsacie.
– Oby to nie było show, a stała za tym jakaś rzetelna analiza – powiedział. – Na szczęście jest Sąd Najwyższy, który będzie taką sprawę oceniał – zauważył.
Decyzja krakowskiego sądu
Przypomnijmy, jesienią ubiegłego roku krakowski Sad Okręgowy uznał, że ekstradycja Romana Polańskiego do Stanów Zjednoczonych jest niemożliwa. Już wówczas krytycznie odnosił się takiego postanowienia Zbigniew Ziobro i zapowiadał podjęcie działań skierowanych na wydanie Polańskiego. – Pan Polański nie może stać ponad prawem. Dlatego uważam, że przyszły minister sprawiedliwości, jeśli przyjdzie mu podejmować taką decyzję i ktokolwiek nim będzie, winien wyrazić zgodę na ekstradycję Polańskiego do Stanów Zjednoczonych - dodał. - Nie może być ochrony z uwagi na status osoby przed odpowiedzialnością za tak ohydne czyny, jak wykorzystanie seksualne nieletniej pod nieobecność rodziców. Pedofilia jest złem i trzeba je zdecydowanie ścigać – mówił Ziobro.
Winny
Ekstradycji reżysera żądały Stany Zjednoczone w związku wyrokiem sądowym z 1977 roku. Reżyser został wtedy uznany za winnego odbycia stosunku seksualnego z trzynastoletnią Samathą Geimer, co zagrożone było karą do 50 lat więzienia, ponieważ stan Kalifornia traktował takie zachowanie na równi z gwałtem. Przed ogłoszeniem wymiaru kary przez sąd Polański opuścił USA.
Nie pierwsze próby ekstradycji
We wrześniu 2009 roku, na podstawie amerykańskiego nakazu, Romana Polańskiego zatrzymano na lotnisku w Zurychu, jednak w lipcu 2010 roku został zwolniony z aresztu domowego, gdyż ostatecznie władze Szwajcarii nie zdecydowały się na jego ekstradycję do USA.