– Donald Tusk na pewno był wybitnym politykiem PO, ale będzie się ubiegał o następne przewodniczenie Radzie Europejskiej. Podejrzewam, że zostanie dalej przewodniczącym, chociaż układy się szybko zmieniają. Gdyby tak się stało, że nie zostałby przewodniczącym Rady, to jedna z opcji dla niego, to powrót do krajowej polityki. Nie będzie Grzegorz Schetyna wyeliminowany, może będzie numerem dwa, a nie jeden, ale myślę, że by to zaakceptował. Każdy ma ambicje, żeby się wykazać, ale Donald Tusk jest na tyle znaną i cenną osobą dla PO. Tusk ma większy potencjał niż Grzegorz. Schetyna – ocenił na antenie Telewizji Republika Marcin Święcicki.
Słowa Święcickiego to kolejny przejaw oporu wobec porządków zaprowadzanych w partii przez Grzegorza Schetyną. Wcześniej kilkoro posłów wbrew zaleceniom nie informowało Marcina Kierwińskiego odpowiedzialnego za polityke medialną partii o swoich wizytach w mediach. Wśród nich byli m.in. Ewa Kopacz, Michał Kamiński i Małgorzata Kidawa-Błońska. Kamiński za karę został zawieszony na miesiąc w prawach członka klubu. Z kolei Ewa Kopacz zaapelowała o udział zwolenników PO w marszu KOD 4 czerwca, mimo że innego zdania był szef partii.
Czytaj też:
Michał Kamiński zawieszony w prawach członka klubu Platformy Obywatelskiej
Czytaj też:
Kopacz rzuca wyzwanie Schetynie? W przeciwieństwie do lidera PO, zaprasza na marsz KOD
Innym zawieszonym politykiem jest Jarosław Wałęsa. On jednak z wnioskiem wystąpił sam. Zdaniem Święcickiego stanowi to problem dla partii, gdyż „Wałęsa był jest przewodniczącym Instytutu Obywatelskiego, który jest teraz szczególnie ważny”. W efekcie „PO nie ma teraz zaplecze rządowego” i „musi korzystać ze swoich zasobów”. Instytut Obywatelski to instytucja zajmująca się tworzeniem m.in. analiz eksperckich dla PO.
Czytaj też:
Jarosław Wałęsa zawiesza się w prawach członka PO