Białoruskie władze wydalają polskich księży. Nie ma uzasadnienia tej decyzji

Białoruskie władze wydalają polskich księży. Nie ma uzasadnienia tej decyzji

Dodano:   /  Zmieniono: 
ksiądz (fot. mariangarai/fotolia.pl) 
Białoruskie władze wydalą trzech polskich księży – informuje telewizja Biełsat. Białorusini nie przedłużyli im pozwolenia na prowadzenie działalności duszpasterskiej.

Z Białorusi mają zostać wydaleni: proboszcz mohylewskiego kościoła św. Kazimierza i św. Jadwigi Roman Schulz, proboszcz parafii Archanioła Michała w Iwieńcu Lech Bochenek i proboszcza parafii Przenajświętszego  Serca Jezusowego w Kołodnicach (rejon miński) o. Jerzy Kotowski. O. Schulz będzie musiał opuścić Białoruś już 20 lipca tego roku.

Białoruskie władze nie odpowiedziały zwierzchnikowi Kościoła Katolickiego na Białorusi abp. Tadeuszowi Kondrusiewiczowi jakie są powody tej decyzji. Odmówiono także jej ponownego rozpatrzenia.

„Księża ci, długo i owocnie służyli na Białorusi — budowali i remontowali kościoły, katechizowali, zajmowali się chrześcijańskim wychowaniem dzieci i młodzieży, dobroczynnością itd. Wystarczy tylko popatrzeć na kościół św. Michała Archanioła w Iwieńcu, który dzięki staraniom o. Lecha Bochenka OFM CONV z ruin powstał na nowo jako perła architektury! A ile dzieci co dzień przychodzi do zbudowanej przez niego placówki! A jakie możliwości stworzył on dla chłopców, dziewcząt i dorosłych, by mogli uprawiać sport i prowadzić zdrowy tryb życia! Nie tylko na Białorusi, ale daleko za jej granicami znane są organizowane przez niego Dni Młodzieży, „Muzyczne warsztaty” i parafiady” – napisał w swoim oświadczeniu abp. Kondrusiewicz.

"Niektórzy polscy księża zajmują się tym, czym nie powinni"

W styczniu 2015 roku prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka mówił, że "nie jest do końca zadowolony z działalności niektórych z polskich księży". – Powiedziałem o tym nawet byłemu papieżowi podczas naszego spotkania. Mówiłem mu, że czasami zajmują się tym czym nie powinni, angażują się w sprawy, które ich nie dotyczą – mówił wówczas.

Łukaszenka mówił, że wśród księży są różne osoby, a niektóre z nich "popełniły przestępstwa administracyjne". Prezydent Białorusi przypomniał jednocześnie, że zawsze chciał tego, by więcej katolickich księży pochodziło z Białorusi. Dodał też, że nie utrudniał pracy duchownym pochodzącym spoza jego kraju i wciąż zaprasza ich na Białoruś.

Wypowiedzi prezydenta Białorusi były związane z wypowiedzią pełnomocnika białoruskiego rządu ds. religii i narodowości, który zarzucił niektórym polskim księżom "próby uprawiania polityki".

Czytaj też:
"Niektórzy polscy księża zajmują się tym, czym nie powinni"

Źródło: Biełsat